Z danych statystycznych, zebranych przez analityków firmy cashback Picodi w 105 krajach wynika, że w zależności od kraju na jedzenie możemy wydawać od kilku procent do ponad połowy wszystkich wydatków konsumpcyjnych. Na przykład, w szeregu państw na jedzenie i napoje bezalkoholowe, spożywane w domu, u przeciętnej osoby przypada mniej niż 1/10 wszystkich wydatków Tak jest w USA – 6,7 proc., Singapurze – 8,4 proc., Wielkiej Brytanii – 8,7 proc., Irlandii – 9,2 proc. czy Szwajcarii – 9,9 proc.

Polska w tym rankingu uplasowała się na 32. pozycji ze 105 krajów – jedzenie i napoje bezalkoholowe stanowią 17,2 proc. wydatków na towary i usługi konsumpcyjne. Jest to wynik zbliżony do Japonii (16,7 proc.), Portugalii (17,5 proc.) i Grecji (17,6 proc.). Z naszych sąsiadów Niemcy przeznaczają na żywność 12 proc. wydatków konsumpcyjnych, Czesi 16,1 proc., Słowacy 19,6 proc. Rosjanie 29 proc., Białorusini 32,1 proc. a Ukraińcy aż 41,6 proc.

Czytaj więcej

Sukces finansowy Polaka: wystarczy nie mieć długów i dach nad głową

Spośród uwzględnionych państw, najwyższy odsetek na jedzenie wydają mieszkańcy Nigerii (59 proc.), Mjanmy (56,6 proc.) i Kenii (56,1 proc.).

Kwotowo w krajach Europy najwięcej na jedzenie wydają mieszkańcy Szwajcarii (325 euro miesięcznie), Norwegii (308 euro) i Danii (281 euro), co można po części wytłumaczyć ogólnie wysokim poziomem cen w tych krajach. Wydatki na żywność i jedzenie u przeciętnej osoby z Polski stanowią 128 euro miesięcznie, czyli 571 zł. Daje nam to 28 miejsce w Europie. Wyprzedzają nas m.in. Niemcy (218 euro), Słowacy (177 euro) Czesi (147 euro) czy Rosjanie (132 euro). Najniższe kwoty w Europie przypadają na mieszkańców Ukrainy (98 euro miesięcznie – a to jak wspomniano aż 41,6 proc. wydatków konsumpcyjnych!), Białorusi (89 euro) i Mołdawii (88 euro).