Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) regularnie ostrzega przed zaciąganiem pożyczek, jeśli wcześniej nie przeczyta się dokładnie umowy. Problem w tym, że często klienci zaciągają „chwilówkę”, nie sprawdzając dokładnie wszystkich zapisów. Pośpiech przy podejmowaniu decyzji finansowych może powodować, że trzeba później spłacić dużo więcej, niż wcześniej się wydawało. Drugim powodem jest wciąż niewystarczająca wiedza o finansach wielu klientów.
Na dodatek, pomimo wielu ostrzeżeń ze strony UOKiK-u, niektóre firmy pożyczkowe wciąż niedokładnie o wszystkim informują swoich klientów albo używają niedozwolonych zapisów w umowach. W rezultacie klienci często czują się oszukani i szukają skutecznej pomocy.
Czytaj więcej
Z miejsc tego typu jako źródła finansowania skorzystało lub to planuje już ok. 10 proc. Polaków. To także miejsce na okazyjne, choć ryzykowne zakupy, zwłaszcza biżuterii.
Znaczący wzrost
A tylko w samym listopadzie ubiegłego roku „chwilówek” udzielono na kwotę 1,5 mld zł, co oznacza wzrost o 80 procent, licząc rok do roku. Eksperci zauważają, że tak dynamiczne zwyżki są notowane już od maja 2023 roku i nic nie wskazuje na to, aby miały one się różnić od tych z ostatnich miesięcy.
– W całej Polsce szacujemy, że osób, które doświadczają nieuczciwych praktyk, jest około kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie – mówi kierownik Kancelarii Pomocy Dłużnikom Dawid Lewandowicz. – Większość osób biorących tzw. chwilówki znajduje się pod presją czasu. Z informacji, jakie pozyskujemy od klientów, wynika, że do poszukiwania szybkiego finansowania zmusza ich najczęściej nagła sytuacja związana ze stanem zdrowia, pilnym remontem czy zniszczeniem samochodu. Zauważyliśmy również tendencje zwiększonej aktywności klientów zaraz po świętach lub po wakacjach. Część z nich zwraca się do nas o pomoc. Miesięcznie wpływa do nas nawet około 1000 wniosków – dodaje.