Tania grafika lepsza niż drogie obrazy

Grafika artystyczna ma radykalnie niższe ceny niż malarstwo. To szansa dla mniej zamożnych inwestorów lub kolekcjonerów. O ile odróżnią wartościową grafikę od modnych u nas druków.

Publikacja: 08.05.2024 04:30

Atrakcją aukcji jest serigrafia Henryka Tomaszewskiego

Atrakcją aukcji jest serigrafia Henryka Tomaszewskiego

Foto: DESA UNICUM

Przed nami dwie wielkie aukcje grafiki, jakie 9 maja zorganizuje Desa Unicum.

Na aukcji grafiki współczesnej atrakcją jest kwasoryt z 1968 roku autorstwa Romana Opałki, odręcznie sygnowany ołówkiem przez tego wybitnego artystę. Odbitka ma wycenę 45–70 tys. zł. Takie grafiki Opałki na początku stulecia miały ceny ok. 3 tys. zł, okazały się więc dobrą lokatą.

Warto uważać, bo na rynku krążą grafiki odbite i sygnowane przez brata Romana Opałki. Mają one zdecydowanie niższe ceny niż oryginalne odbitki osobiście wykonane przez autora.

Czytaj więcej

Kolekcjonerów monet przyciąga wzrost cen i wysoka płynność

Lepsza tania grafika niż bardzo drogi obraz

Tania grafika często ma większą wartość artystyczną niż drogie malarstwo. Na 4–6 tys. zł wyceniono litografię o muzealnej wartości Lucjana Mianowskiego. Serigrafia klasyka powojennej sztuki Henryka Tomaszewskiego ma nakład 20 egzemplarzy i wycenę 3–4 tys. zł.

Licytowana będzie serigrafia „M65” Wojciecha Fangora. Odbitki tej pracy krążą na rynku. Przed zakupem łatwo sprawdzimy w internecie, jakie ceny osiąga na aukcjach.

Z kolei na aukcji grafiki dawnej warto zwrócić uwagę na „Autoportret” Leona Wyczółkowskiego. Prace artysty systematycznie drożeją, zawsze są chętnie licytowane.

Opłaca się wiedzieć, co kupujemy. Kolekcjoner grafiki powinien mieć w domowej biblioteczce np. „Mały słownik terminów plastycznych” (Wiedza Powszechna, 1974). Zawarto w nim definicje klasycznych technik graficznych, np. miedziorytu, akwaforty, fluoroforty. Dzięki lekturom i rynkowej praktyce nauczymy się odróżniać szlachetne techniki od druków.

Wyższą wartość artystyczną ma grafika warsztatowa, gdzie autor sam przygotowuje płytę, z której odbija obraz. Na przykład tnie obraz w stali i powstaje staloryt. Każdą odbitkę ręcznie sygnuje ołówkiem i numeruje.

Czytaj więcej

Podaż zabytkowych książek maleje

Krajowy rynek grafik nie ma czym handlować

Krajowy rynek grafiki jest wygłodzony, nie ma czym handlować. Coraz częściej oferowane są druki. Po śmierci modnego artysty jego spadkobiercy emitują druki jego prac. Na druku zwykle odciśnięta jest tzw. sucha pieczęć, która nadaje pracy pozory wyjątkowości, szlachetności. Dla druków wymyślono efektowne nazwy, żeby zmylić klientów.

Na początku tego stulecia na aukcjach w Warszawie nieświadomi klienci przepłacali, nawet do 30 tys. zł licytowali druki artystyczne, np. austriackiego architekta F. Hundertwassera. Czy zdołają odsprzedać je bez straty?

Ceny grafik zależą m.in. od kunsztu autora, od jego pozycji w historii sztuki i w handlu. W dorocznych „Raportach” portalu Artinfo.pl poznamy najnowsze trendy. Ostro licytujemy grafiki polskich artystów, np. Wyspiańskiego, Abakanowicz i Fangora.

Rośnie popyt, tymczasem podaż jest coraz mniejsza. Desa Unicum organizuje corocznie kilka specjalistycznych aukcji grafiki. Dobre grafiki w okazyjnych cenach niekiedy można upolować na aukcjach książek. Również galerie oferują grafiki, np. krakowska Galeria Artemis ma bogaty zestaw muzealnej wartości prac Janiny Kraupe.

Przed nami dwie wielkie aukcje grafiki, jakie 9 maja zorganizuje Desa Unicum.

Na aukcji grafiki współczesnej atrakcją jest kwasoryt z 1968 roku autorstwa Romana Opałki, odręcznie sygnowany ołówkiem przez tego wybitnego artystę. Odbitka ma wycenę 45–70 tys. zł. Takie grafiki Opałki na początku stulecia miały ceny ok. 3 tys. zł, okazały się więc dobrą lokatą.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inwestycje Alternatywne
Rekordowe ceny pamiątek patriotycznych
Inwestycje Alternatywne
Rosną ceny obrazów Józefa Czapskiego. To dobra lokata
Inwestycje Alternatywne
Pierwszym komiks z Supermanem sprzedany za rekordowe 6 mln dolarów
Inwestycje Alternatywne
Jak bezpiecznie kupować złoto i nie wpaść w pułapkę „owczego pędu”
Inwestycje Alternatywne
Zabytkowe książki mogą tylko podrożeć