Kilka sposobów na wyrwanie się ze spirali długów

Bierzemy pierwszy kredyt konsumpcyjny i nie dajemy rady go spłacać. Zaciągamy więc kolejne zobowiązanie i kolejne, a koszty pożyczek rosną.

Publikacja: 15.02.2020 13:35

Kilka sposobów na wyrwanie się ze spirali długów

Foto: Adobe Stock

Pętla zadłużenia to nic innego jak spłacanie jednego kredytu drugim lub chwilówką. Nie stać cię na ratę, więc sięgasz po kolejne kredyt czy pożyczkę, by móc spłacić zobowiązanie, ale jednocześnie dodajesz kolejną ratę do swojego budżetu. Teraz masz już dwie raty, których nie możesz spłacić, więc sięgasz po trzeci kredyt lub pożyczkę. W pewnym momencie tracisz kontrolę nad swoim finansami i masz wrażenie, że pracujesz tylko na spłatę gigantycznych odsetek od wielu pożyczek i kredytów. Kolejna pożyczka czy kredyt to kolejny węzeł na twojej pętli. Szanse wyjście z długu maleją z kolejnym zobowiązaniem. Pierwszym krokiem wyjścia z pętli zadłużenia jest zaprzestanie zaciągania kolejnych kredytów czy pożyczek.

Warto sprawdzić: Świąteczne długi spłacamy latami. Niewielu chce oddawać

Najczęściej początkiem pętli zadłużenia jest wzięcie pierwszego kredytu konsumpcyjnego na bieżące potrzeby, np. wakacje z rodziną, sprzęt AGD czy nowe meble. Banki chętnie udzielają takich pożyczek. Chętnie też oferują karty kredytowe, które trzeba spłacać w wyznaczonym terminie. Wszystko jest dobrze, kiedy stać nas na spłatę bieżących zobowiązań. Problem zaczyna się, gdy brakuje na spłatę raty, a z obawy przed konsekwencjami sięgasz po kolejne kredyt czy pożyczkę. Przecież to takie proste, wypełnić kwestionariusz w internecie i za 15–20 minut mieć pieniądze na koncie. Niekiedy wyjściem z sytuacji wydaje się wzięcie chwilówki, czyli pożyczki krótkoterminowej. Firmy pożyczkowe oferują pierwszą pożyczkę bez żadnych kosztów, niestety w przydatku braku spłaty pożyczki w terminie koszty niekiedy bywają horrendalnie wysokie. Brak środków na spłatę pożyczki powoduje wzięcie kolejnej pożyczki na spłatę poprzedniej…

Zaciągnięcie pożyczek, których suma jest wyższa niż nasze dochody, jest najszybszym sposobem na ogłoszenie problemów finansowych. Konsekwencją jest oczywiście sprawa sądowa i wizyta komornika. Warto więc rozpocząć działania, zanim jeszcze bank czy firma pożyczkowa odda sprawę do sądu. Trzeba pamiętać, że nie uciekniemy od swoich zobowiązań, dlatego nie unikajmy monitów z banków, warto rozmawiać, by wypracować najlepsze rozwiązanie.

Sposobów wyrwania się ze spirali zadłużenia jest kilka, a każdy przypadek jest inny. Najważniejsze jest zdanie sobie sprawy z rozmiaru zadłużenia. Ile tak naprawdę mamy kredytów, jak wygląda sprawa windykacji, czy mamy już zobowiązania komornicze. Warto także przejrzeć rachunki i wydatki, czy możemy jeszcze z czegoś zrezygnować, czy nie wdajemy na rzeczy zbędne… Podstawą jest prowadzenie budżetu domowego, w który jasno określimy, jakie mamy zobowiązana i ile możemy przeznaczyć pieniędzy na określone cele.

Jeśli nasze zadłużenie postawione jest już w stan windykacji, warto spróbować negocjować z wierzycielami nowe warunki spłaty. Może wystarczy zawieszenie spłaty kilku rat, czy rozłożenie długu w czasie. Jeśli mamy kilka kredytów można zastanowić się nad skonsolidowaniem zadłużenia, co pozwoli na zmniejszenie raty kredytu. W ostateczności możemy zdecydować się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Upadłość konsumencka to postępowanie upadłościowe wobec przysłowiowego Kowalskiego. Jedną z najważniejszych korzyści ogłoszenia upadłości konsumenckiej jest oddłużenie, czyli pozbycie się nawet do 100 proc. wszystkich zobowiązań.

Zacznij od budżetu domowego

Spirala zadłużenie to nie tylko raty kredytu czy pożyczek, to także wydatki przeznaczone na przyjemności konsumenckie, chwilowe zachcianki czy niepotrzebne gadżety. Żyjąc w ciągłym pędzie, często nie zdajemy sobie sprawy, ile tak naprawdę i na co wydajemy. Czasem pod wpływem chwili czy promocji kupujemy rzeczy zbędne, zamiast przeznaczyć te pieniądze na spłatę zobowiązania.

Zanim więc sięgniemy po kolejny kredyt, przeprowadźmy skrupulatną analizę naszych wydatków, sprawdźmy, z czego możemy zrezygnować, gdzie i jak zmniejszyć koszty. Powinniśmy także zrobić rachunek sumienie i spisać wszelkie zobowiązania. Ułatwi to nam rozplanowanie wydatków.

Warto jest także w miarę możliwości odkładać co nieco na czarną godzinę. Jeśli uda się odłożyć pewną kwotę, zepsuta lodówka czy kosztowna naprawa samochodu nie będą powodem do zmartwień, a każda taka awaria nie spowoduje, że sięgniemy po nową pożyczkę.

Warto sprawdzić: Nie będzie można dochodzić przedawnionych długów

Nie unikaj monitów

Pierwszy sygnał z banku czy instytucji kredytowych możemy otrzymać już drugiego dnia po niezapłaceniu raty. Wiele firm za pomocą SMS przypomina o niezapłaconych zobowiązaniach. Oprócz SMS instytucje finansowe kontaktują się telefonicznie oraz listownie. Nie powinniśmy ignorować takich informacji, warto porozmawiać z doradcą, by znaleźć wspólne rozwiązanie. W bankach istniej możliwość np. wakacji kredytowych, czyli zawieszania na jakiś czas spłaty kredytu.

W zależności od banku i rodzaju kredytu zawiesić można od jednej do nawet pięciu rat. Bank nie będzie w tym czasie wymagał spłaty całej raty lub będzie trzeba zapłacić tylko odsetki. Oczywiście niezapłacone raty będzie trzeba zapłacić, w zależności od instytucji finansowej zostaną one doliczone do kwoty kredytu lub zostanie odpowiednio wydłużony okres spłaty kredytu. Innym rozwiązanie może być wydłużenie okresu spłaty kredyt, co wpłynie na zmniejszenie raty kredytowej i jednocześnie podniesie jego koszt. Brak reakcji na monit skutkuje wszczęciem postępowania windykacyjnego, a następnie sprawa trafia do sądu.

""

Zanim sięgniemy po kolejny kredyt, przeprowadźmy skrupulatną analizę naszych wydatków. Fot. Adobe Stock

pieniadze.rp.pl

Połączyć długi

Konsolidacja długów to nic innego jak połączenie dwóch lub kilku zobowiązań finansowych w jedno. Konsolidacji można poddać kredyty hipoteczne, ratalne, gotówkowe, kredyt samochodowy, zaciągnięte pożyczki, limit na koncie czy ten na karcie kredytowej, a także uzyskać dodatkowe środku na dowolny cel, jeśli wykażemy odpowiednią zdolność kredytową. W zależności od banku konsolidacji mogą podlegać także chwilówki zaciągnięte w firmach pożyczkowych czy SKOK-ach.

Konsolidacja kredytu to spłata pojedynczego zobowiązania w jednym banku. Nie musimy więc pilnować wielu terminów spłaty zobowiązań. Przenosząc zadłużenie do innego banku, możemy wynegocjować lepsze warunki spłaty kredytu. A co za tym idzie, obniżyć koszty zadłużenia.

Aby operacja była opłacalna, musimy obliczyć nie tylko koszt skonsolidowanego kredytu, ale i całkowitą kwotę do zapłaty. Należy pamiętać, by zwracać uwagę na RRSO – czyli na rzeczywistą roczną stopę oprocentowania. Zawiera ona w sobie już wszystkie koszty, jakie musimy ponieść, tj. oprocentowanie nominalne, prowizje, ubezpieczenie i inne opłaty. Im mniejsze RRSO, tym niższa cena kredytu.

Warto sprawdzić: Jak odzyskać dług od osoby prywatnej?

Kredyt konsolidacyjny jest przez banki traktowany podobnie jak każdy inny produkt finansowy tego rodzaju. Zanim bank udzieli kredytu, oceni naszą zdolność kredytową. Pracownicy banku przeanalizują dochody i zobowiązania, rodzaj zatrudnienia oraz naszą sytuację zawodową. Oprócz standardowych dokumentów kredytowych w banku będziemy musieli przedstawić dokumenty wszystkich aktualnych zobowiązań, które chcesz skonsolidować. Zakres wymaganych dokumentów może różnić się w zależności od banku. Banki sprawdzą także naszą historię kredytową w bazach takich jak BIK, BIG InfoMonitor, ERIF, KRD.

Co da konsolidacja długu?

Załóżmy, że w naszym tzw. portfelu kredytowych mamy do spłaty 179 tys. zł, z czego: 150 tys. zł to kredyt mieszkaniowy, który powinniśmy spłacać jeszcze przez dziesięć lat (w ratach równych), kredyt w ROR – 20 tys. zł, karta kredytowa zadłużona na 4 tys. zł oraz kredyt gotówkowy, gdzie zostało do spłaty 5 tys. zł przez 15 miesięcy.

Minimalnie co miesiąc musimy oddać do banków ponad 2307 zł. Jest to kwota minimalna uwzględniająca przy kredycie w ROR tylko odsetki od zadłużenia, a w przypadku karty kredytowej – minimalną kwotę do zapłaty. Jeśli założylibyśmy, iż kredyty w ROR spłacimy przez trzy lata, a kartę kredytową w ciągu roku, to miesięczna rata wynosi już prawie 3017 zł. Dodatkowo do zadłużenia musimy doliczyć prowizję za odnowienie kredytu w ROR – przez trzy lata przy prowizji na poziomie 2 proc. będzie to kwota 1200 zł. Oprocentowanie uwzględnionych produktów kredytowych waha się od 6 do 10 proc. w skali roku.

Jeśli zaciągnęlibyśmy w banku kredyt konsolidacyjny na spłatę wszystkich naszych zobowiązań, które będziemy spłacać przez dziesięć lat, i wynegocjujemy oprocentowanie kredytu na poziomie 6 proc. w skali roku, to nasza rata minimalna spadnie o ponad 337 zł, a rata uwzględniająca spłatę kapitału kredytu w ROR i karty kredytowej będzie niższa o 1048 zł. Po dziesięciu latach oddamy do banku ponad 236,3 tys. zł, ponad 3700 zł więcej niż przy spłacaniu każdego zadłużenia osobno (zakładając całkowitą spłatę karty i kredytu w ROR po okresie odpowiednio roku i trzech lat). Ta różnica może wzrosnąć, jeśli np. bank pobierze od nas prowizję za przyznanie kredytu konsolidacyjnego, opłatę za wycenę nieruchomości stanowiącą zabezpieczenie kredytu, zapłacimy za zmiany wpisu do hipoteki, a bank, gdzie mamy kredyt hipoteczny, pobierze prowizje za wcześniejszą jego spłatę.

"konsolidacja kredytu"

pieniadze.rp.pl

Upadłość konsumencka

Upadłość konsumencka to postępowanie upadłościowe wobec przeciętnego Kowalskiego. Jedną z najważniejszych korzyści ogłoszenia upadłości konsumenckiej jest oddłużenie, czyli pozbycie się nawet do 100 proc. wszystkich zobowiązań. Jeśli nasza sytuacja materialna nie pozwala na spłatę zaciągniętych zobowiązań, to znaczy, że jesteśmy osobami, której grozi niewypłacalność. Upadłość konsumencka przewidziana jest dla osób fizycznych, czyli takich, które nie prowadzą działalności gospodarczej, a ich sytuacja materialna nie pozwala na spłatę zaciągniętych zobowiązań. Procedura może trwać około trzech lat. Trwała niewypłacalność powstaje poprzez brak spłaty bieżących zobowiązań, przez co najmniej trzy miesiące. Procedurę należy rozpocząć od złożenia wniosku. Wniosek składa się w pobliskim sądzie rejonowym, a wzór można znaleźć w internecie. Koszt złożenia wniosku wynosi 30 zł.

We wniosku musimy szczegółowo opisać naszą sytuację materialną oraz źródła długu. Umorzenie może dotyczyć całości lub części długu, którego nie jesteśmy w stanie spłacić. Dotyczy tylko i wyłącznie długów, które powstały przed dniem ogłoszenia upadłości. Procedura upadłościowa ma na celu zabezpieczenie należności np. dla banków czy firm pożyczkowych, a z drugiej strony wygospodarowanie środków dla nas pozwalających na bieżące funkcjonowanie. Ogłoszenie upadłości możliwe jest nawet dla osób nieposiadających żadnego majątku. Po ogłoszeniu upadłości rozpoczynają się równolegle dwa etapy, z których pierwszy to ustalenie listy wierzytelności, a drugi to likwidacja naszego majątku. Po ogłoszeniu przez sąd upadłości konsumenckiej wstrzymywane są prowadzone przez komornika zajęcia egzekucyjne. Warto wspomnieć, że w niektórych przypadkach sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej.

Świadczenia wolne od zajęć komorniczych

  • świadczenia alimentacyjne
  • świadczenia gotówkowe wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów
  • świadczenia rodzinne
  • dodatki rodzinne, pielęgnacyjne, porodowe i dla sierot zupełnych
  • świadczenia otrzymywane z pomocy społecznej
  • świadczenia z programu Rodzina 500+ 

Niespłacenia pożyczki

  • monity
  • odsetki od pożyczki
  • wizyta windykatora
  • egzekucja komornicza
  • informacja o długu w BIK, KRD, ERIF i BIG 

Należność komornika

Komornik, który ściąga od dłużnika należności pieniężne, potrąca sobie z każdej wyegzekwowanej kwoty należną mu opłatę na koszty komornicze. Od 1 stycznia 2019 r. wynosi ona 10 proc. wartości wyegzekwowanego świadczenia. Minimalna opłata wynosi przy tym 300 zł, a w niektórych przypadkach 200 zł (gdy do wyegzekwowania należności doszło wyłącznie wskutek egzekucji z wierzytelności, rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę lub świadczeń z zabezpieczenia społecznego). 

Pętla zadłużenia to nic innego jak spłacanie jednego kredytu drugim lub chwilówką. Nie stać cię na ratę, więc sięgasz po kolejne kredyt czy pożyczkę, by móc spłacić zobowiązanie, ale jednocześnie dodajesz kolejną ratę do swojego budżetu. Teraz masz już dwie raty, których nie możesz spłacić, więc sięgasz po trzeci kredyt lub pożyczkę. W pewnym momencie tracisz kontrolę nad swoim finansami i masz wrażenie, że pracujesz tylko na spłatę gigantycznych odsetek od wielu pożyczek i kredytów. Kolejna pożyczka czy kredyt to kolejny węzeł na twojej pętli. Szanse wyjście z długu maleją z kolejnym zobowiązaniem. Pierwszym krokiem wyjścia z pętli zadłużenia jest zaprzestanie zaciągania kolejnych kredytów czy pożyczek.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse Domowe
Jak kobiety oszczędzają i inwestują
Finanse Domowe
ZBP: Wakacje kredytowe mniej opłacalne niż pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
Finanse Domowe
Pieniądze pożyczone „na chwilę” mogą okazać się pułapką
Finanse Domowe
Lombardy przyciągają nie tylko po pieniądze, ale także na zakupy
Finanse Domowe
Saudyjskie inwestycje. Inspiracja dla oszustów, pułapka dla łatwowiernych