W 2020 r. portfel kredytów mieszkaniowych brutto dla gospodarstw domowych zwiększył się o 7,6 proc., do 483,1 mld zł – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. Danych za styczeń jeszcze nie ma, ale w minionym miesiącu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 37,46 tys. osób w porównaniu z 37,36 tys. rok wcześniej, co oznacza wzrost o 0,3 proc. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy wciąż w środku pandemii. Warto zatem zauważyć, że miesiąc do miesiąca wzrost wyniósł 11,5 proc., a wobec kwietniowego dołka – o 34,7 proc.
Warto sprawdzić: Skąd wziąć na wkład własny do kredytu. 14 sposobów
Kredyt hipoteczny – stopy wciąż niskie
Czas pandemii oznaczał w ubiegłym roku zróżnicowane zachowanie banków – w zależności od sytuacji gospodarczej czy wprowadzania lockdownu. Szczegółowa analiza zdolności kredytowej służyła zwłaszcza wykrywaniu nieszczęśników zatrudnionych w bardziej narażonych na problemy branżach.
Obniżka stóp procentowych NBP sprawiła, że oprocentowanie kredytów było rekordowo niskie. Niższe stopy procentowe wpłynęły pozytywnie na zmianę stawki WIBOR, która z kolei łącznie z marżą kredytu określa finalną wysokość miesięcznej raty kredytu. Dlatego osoby, które zaciągały kredyt mieszkaniowy w kryzysie, nie odczuły wzrostu marży czy prowizji – bo banki podnosiły je, by zmniejszyć wynikające z niskich stóp procentowych straty.
Zdaniem specjalistów ze Związku Firm Pośrednictwa Kredytowego nic nie wskazuje na to, że wysokość stóp procentowych miałaby ulec szybko zmianie. W listopadzie zeszłego roku odnotowano rekordowo niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych, które wyniosło 2,89 proc. Na razie wygląda na to, że podobna tendencja utrzyma się przynajmniej w początkowych miesiącach bieżącego roku.