W Unii bank pobierze tyle co w kraju

Oprócz zwykłych czy internetowych przelewów bankowych Polacy za granicą wykorzystują także alternatywne systemy płatności online, by przekazać gotówkę do kraju.

Publikacja: 10.02.2016 21:00

W Unii bank pobierze tyle co w kraju

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Polska, podobnie jak pozostałe kraje Unii Europejskiej oraz Islandia, Norwegia, Szwajcaria, Lichtenstein, należy do jednolitego obszaru płatniczego SEPA, co pozwala na szybkie (w ciągu jednego dnia roboczego) przelewy pieniężne między kontami bankowymi w tych krajach.

 Co więcej, taki przelew nie może być dla klienta droższy niż standardowy przelew krajowy, czyli w zależności od banku płacimy 5–6 zł.

– SEPA jest najszybszą i najwygodniejszą opcją zlecenia przelewu wewnątrz UE. Jest to przelew w euro – mówi Tomasz Bogusławski z Pekao.

Komunikacja między bankami z różnych krajów odbywa się w ramach systemu SWIFT lub w przypadku płatności w euro w systemie Euro Elixir. Nie ma technicznej możliwości przyspieszenia przelewów między bankami należącymi do tej samej grupy finansowej.

Jak tłumaczy Ewa Szerszeń z ING Banku Śląskiego, żeby przelew europejski mógł być zrealizowany, klient musi podać numer rachunku bankowego odbiorcy w formacie IBAN i prawidłowo podać kod BIC banku odbiorcy. Inne warunki to brak wskazanego banku pośredniczącego, oznaczona opcja kosztowa SHA (koszty dzielone między nadawcę a odbiorcę przelewu; zazwyczaj płatność dociera do beneficjenta w mniejszej kwocie).

Żeby robić przelewy, wystarczy mieć dostęp do polskiego rachunku przez internet.

Jednak jak przyznaje pani Beata, Polka, która jest rezydentem w Wielkiej Brytanii (płaci tam podatki), ale od wielu lat pracuje w Brukseli w instytucjach unijnych, zdecydowana większość rodaków podaje do wypłaty wynagrodzenia konta prowadzone przez banki w krajach-miejscu obecnego zamieszkania (tak przynajmniej robią koledzy pani Beaty).

– Przelew odbywa się w tym samym trybie co krajowy. Muszę wybrać w rubryce kraj, np. Polskę, i podać numer konta w formie IBAN z literkami PL na końcu – mówi pani Beata.

Jej zdaniem najlepszym sposobem przekazania gotówki do Polski jest przelew euro na polskie konto.

– Można też przesyłać pieniądze przez PayPal, jeśli konta wysyłającego i odbiorcy są zarejestrowane w tym serwisie – radzi Polka mieszkająca w Brukseli.

PayPal to system umożliwiający szybkie i wygodne płatności online. Rozwiązanie dostępne jest zarówno dla firm, jak i dla osób prywatnych. Trzeba mieć rachunek bankowy, kartę kredytową lub debetową, aktualny adres e-mail i dostęp do internetu przez komputer, laptopa lub urządzenie mobilne. Jeśli płatność jest robiona z karty debetowej, operacja kosztuje 2,9 proc. plus 80 groszy (to wysyłający decyduje, kto ponosi koszty). Natomiast w przypadku płatności z konta PayPal opłata wynosi od 0,9 do 2 proc.

Pani Iwona, która od dziesięciu lat mieszka we Włoszech, mówi, że nierzadko robi przelewy bankowe do Polski.

– Gdy wysłałam bratu 300 euro, bank pobrał 4,53 euro – twierdzi pani Iwona.

Próbowała przelewania pieniędzy na kartę PostPay, ale zrezygnowała, bo kurs wymiany euro był kiepski.

Polacy za granicą korzystają też z innych możliwości przekazania środków rodzinie. Ci ze Skandynawii czy Wielkiej Brytanii często wybierają Ferpay.

– Dzięki nam możesz wysyłać pieniądze z każdego miejsca na świecie w różnych walutach po cenie niższej niż w banku – chwali się firma.

Przelewy można robić na kilka sposobów. Jednym z nich jest przelew standard.

– Opłata za przelew jest niska. Gwarantujemy dostarczenie pieniędzy na konto w Polsce już następnego dnia roboczego – reklamuje się firma.

Koszt operacji, niezależnie od kwoty, wynosi 1,80 funtów brytyjskich albo 28 koron norweskich.

Przelew Express dociera do odbiorcy w ciągu 10 minut, ale gdy zlecamy go w Norwegii, trzeba zapłacić za niego 78 koron.

Innym rozwiązaniem jest zamówienie karty Visa Ferpay. Dzięki niej można wysyłać pieniądze do Polski, ale też płacić za zakupy.

Planowanie Wydatków
"Mieszkanie na start" zastąpi "bezpieczny kredyt 2%": kto się załapie, a kto nie
Planowanie Wydatków
Koniec przyjmowania wniosków o „kredyt 2 proc.”. Rząd zapowiada zmiany
Planowanie Wydatków
Zyski banków rosną, ale premier Tusk zapowiedział wakacje kredytowe
Planowanie Wydatków
Połowa Polaków jeszcze nie kupiła prezentów
Planowanie Wydatków
ZBP: budżet na dopłaty do „kredytu 2 proc.” zbliża się do wyczerpania