Z plastikiem na urlop

Zabierając ze sobą w podróż niedrogą kartę bankową, oszczędzimy na wydatkach co najmniej kilka procent.

Publikacja: 07.06.2017 20:00

Z plastikiem na urlop

Foto: Fotorzepa/Sławomir Mielnik

Kolejny bank, ING Bank Śląski, wprowadził do swojej oferty wielowalutową kartę płatniczą, którą można płacić w euro, funtach, dolarach i złotych. Takie karty znajdziemy też w Citi Handlowym, Pekao, a także w PKO BP i BGŻ BNP Paribas (w dwóch ostatnich dla zamożniejszych klientów).

Karta wielowalutowa pozwala płacić za granicą bez kosztów przewalutowania. Zwykle można ją podłączyć do wybranego rachunku bankowego (np. w euro czy funtach), a po powrocie z wakacji znów przepiąć do złotowego.

Brak prowizji za przewalutowanie przyniesie spore oszczędności: w niektórych bankach opłaty te sięgają 3–5 proc., a nawet więcej. Zaczęły się pojawiać, gdy VISA dwa lata temu zdecydowała, że będzie rozliczać się z bankami w walucie, w której prowadzony jest rachunek powiązany z kartą. W efekcie banki zostały pozbawione zarobku na opłatach ukrytych w kursach walutowych stosowanych przy przeliczaniu transakcji.

Jeśli bank nie ma w cenniku prowizji za przewalutowanie, niekoniecznie oznacza to, że korzystanie z jego karty za granicą jest tanie. Ważne są też kursy stosowane przy wymianie walut. Poza tym każdy powinien sprawdzić, jak będą rozliczane operacje opłacone jego kartą. W wielu bankach zasady mogą być różne w zależności od rodzaju plastiku. Na przykład Citi Handlowy pobiera 3 proc. za przewalutowanie transakcji wykonanej kartą debetową, aż 5,8 proc. – przy najpopularniejszych kartach kredytowych, ale niektórych takich kart opłata w ogóle nie dotyczy.

– Jeśli na wakacje nie jedziemy z biurem podróży, lecz wszystko organizujemy samodzielnie, opłaca się otworzyć konto walutowe z kartą. Można wpłacić na nie euro, dolary lub funty kupione np. w kantorze internetowym – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Wiele banków, np. Alior Bank, Deutsche Bank, ING Bank Śląski, mBank czy Nest Bank, prowadzi takie konta za darmo. W PKO BP trwa promocja i rachunek w euro, funtach lub dolarach do końca roku też można mieć gratis.

Najmniej wygodnym, ale względnie tanim rozwiązaniem jest płacenie za granicą gotówką kupioną w kantorze. Może to się sprawdzić zwłaszcza tam, gdzie walutą nie jest euro, dolar czy funt. Wtedy najlepiej kupić którąś z tych walut światowych i na miejscu wymieniać na lokalną. Według Sadowskiego zarówno zabieranie ze sobą złotych, jak i zakup w Polsce np. chorwackiej kuny czy tureckiej liry nie jest dobrym pomysłem.

Kolejny bank, ING Bank Śląski, wprowadził do swojej oferty wielowalutową kartę płatniczą, którą można płacić w euro, funtach, dolarach i złotych. Takie karty znajdziemy też w Citi Handlowym, Pekao, a także w PKO BP i BGŻ BNP Paribas (w dwóch ostatnich dla zamożniejszych klientów).

Karta wielowalutowa pozwala płacić za granicą bez kosztów przewalutowania. Zwykle można ją podłączyć do wybranego rachunku bankowego (np. w euro czy funtach), a po powrocie z wakacji znów przepiąć do złotowego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Planowanie Wydatków
"Mieszkanie na start" zastąpi "bezpieczny kredyt 2%": kto się załapie, a kto nie
Planowanie Wydatków
Koniec przyjmowania wniosków o „kredyt 2 proc.”. Rząd zapowiada zmiany
Planowanie Wydatków
Zyski banków rosną, ale premier Tusk zapowiedział wakacje kredytowe
Planowanie Wydatków
Połowa Polaków jeszcze nie kupiła prezentów
Planowanie Wydatków
ZBP: budżet na dopłaty do „kredytu 2 proc.” zbliża się do wyczerpania