Aukcje online zdominowały handel sztuką, antykami i książkami. Postępuje gwałtowna cyfryzacja gospodarki i kultury. Prawie nikt nie odwiedza galerii i antykwariatów. To błąd, bo tam skarby czekają na półkach. Jeden z antykwariuszy zapewnia, że jak do antykwariatu wchodzi klient, to wita go brawami…
Warto sprawdzić: Kolekcjonerzy wygrywają z państwem i zdobywają skarby
Przykład – w stołecznym antykwariacie bibliofilskim Kwadryga czekają na półce trzy tomy niezbędne kolekcjonerom lub inwestorom na rynku sztuki (www.kwadryga.com). To monografie z cyklu „Polskie życie artystyczne” pod redakcją Aleksandra Wojciechowskiego, wydane przez Instytut Sztuki PAN w latach 60. i 80. XX w. Pierwszy tom opisuje malarstwo polskie w latach 1890–1914, drugi w latach 2015–1939, a trzeci w latach 1945–1960.
To jedyne tak bogate źródło rzetelnej wiedzy o artystach, ugrupowaniach artystycznych, czasopismach o sztuce, antykwariatach. Bogato ilustrowane książki miały niskie nakłady. Każdy z tomów kosztuje 300 zł. Nietrudno je przeoczyć, kiedy ofertę antykwariatu przeglądamy online, bez kłopotu je zauważymy na miejscu w antykwariacie. Ale już od tygodni stoją na półce i to naprzeciw wejścia.
Bogaty wybór porcelany z XVIII wieku . Fot. Connaisseur Warszawa