Z powodu zmian na stanowisku kierującego funduszem dopiero wyniki zeszłego i bieżącego roku można przypisywać obecnym zarządzającym. Wiele elementów strategii zostało jednak zachowanych, a wśród nich charakterystyczne dla tego funduszu kontrariańskie podejście do inwestowania. Oznacza ono pozytywne nastawienie do akcji wtedy, gdy spółki na warszawskiej giełdzie wyceniane są nisko, a ograniczanie zaangażowania, gdy kursy są wysokie (portfele akcji rywali wtedy wyraźnie pęcznieją).

Taka strategia dobrze sprawdza się podczas korekt na giełdowym parkiecie, ale ogranicza zarabianie w czasie hossy. Na początku tego roku zarządzający powściągliwie podeszli do zwiększania udziału akcji w portfelu ponad poziom neutralny (40 proc.). W okresie styczeń–kwiecień, kiedy indeksy na warszawskiej giełdzie dynamicznie rosły, fundusz tracił 0,6 pkt proc. względem średniej dla grupy.

Gdy jednak analizujemy rezultaty w dłuższym horyzoncie (ostatnie 12 miesięcy), widać, że Allianz Aktywnej Alokacji wypada korzystnie. W takim okresie zyskuje już 1,3 pkt proc. ponad średnią w grupie. Zatem z jednej strony fundusz lepiej chroni kapitał podczas giełdowych spadków, z drugiej – w czasie hossy inwestor musi liczyć się z tym, że dorównanie konkurencyjnym funduszom może się okazać trudne. Stabilność wyników to jednak jedno z głównych zadań postawionych przed zarządzającymi (co wyraża się m.in. w benchmarku, czyli wzorcu do porównań; jest nim WIBID 12M). Z tego punktu widzenia od czasu objęcia sterów funduszu zarządzający dobrze wywiązują się z zadania.

Zdaniem Analiz Online w ramach przyjętej strategii stawiającej na pierwszym miejscu bezpieczeństwo, fundusz zarządzany jest umiejętnie. Inwestujący w niego powinni jednak mieć świadomość, że w czasie spadków na giełdzie Allianz Aktywnej Alokacji może tracić mniej niż konkurenci, za to w bardziej korzystnych dla akcji okresach nie będzie w stanie dorównać rywalom (przy założeniu, że będzie utrzymywany tak niski jak dotąd udział akcji w portfelu).