KNF utrudnia roztrwonienie pieniędzy na kontraktach CFD

Komisja Nadzoru Finansowego wprowadziła dodatkowe ograniczenia dotyczące handlu kontraktami na różnice kursowe. Ma być bezpieczniej dla początkujących, ale zwolennicy większego ryzyka będą musieli wypracować sobie status klienta doświadczonego.

Publikacja: 19.08.2019 21:16

KNF utrudnia roztrwonienie pieniędzy na kontraktach CFD

Foto: Adobe Stock

CFD, czyli kontrakty na różnice kursowe, są instrumentami pochodnymi, które umożliwiają inwestorom wykorzystanie ruchów cen instrumentów bazowych takich jak waluty, akcje czy indeksy, bez konieczności ich posiadania. Zarabiać można zarówno przy wzrostach, jak i spadkach kursu danego instrumentu. Przy transakcji kupna otwiera się długą pozycję, a przy transakcjach sprzedaży pozycję krótką. Krótkie pozycje można też wykorzystywać do zabezpieczenia portfela akcji na wypadek, gdyby koniunktura na giełdzie odwróciła się. Jeżeli cena akcji, spadnie, straty zrównoważą właśnie kontrakty CFD.

Warto sprawdzić: Te fundusze absolutnie sobie nie radzą. Rozliczamy rynek

CFD – prosta teoria, znaczne straty

Teoretycznie mechanizm inwestycji jest prosty, ale tylko teoretycznie. Inwestorów kusi nie tylko dostęp do kilkunastu rynków finansowych, ale również możliwość angażowania w inwestycje niewielkiego kapitału własnego w postaci depozytu zabezpieczającego, dzięki posiłkowaniu się dźwignią finansową, co w znacznym stopniu zwiększa ryzyko. Za sprawą KNF zwracają na to uwagę sami brokerzy. CMC uprzedza, że na jego platformie 75 proc. rachunków inwestorów indywidualnych odnotowuje straty, XTB przyznaje, że ma 77 proc. rachunków na minusie, a FXTM, że aż 90 proc. Największe starty przynoszą inwestycje w CFD na akcje. Tylko w II kwartale tego roku w XTB było ponad 60 proc. rachunków na minusie, w BossaFX prawie 74 proc., a w TMS Brokers ponad 78 proc.

Wyniki takie nie są specyfiką polską, dlatego nie tylko polska Komisja Nadzoru Finansowego od lat uprzedza o ponadprzeciętnym ryzyku inwestycji w kontrakty na różnice kursowe. Zrobił to również Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA), który w ubiegłym roku wprowadził tymczasowe ograniczenia w wprowadzania do obrotu, dystrybucji lub sprzedaży kontraktów różnic kursowych klientom detalicznym w Unii Europejskiej. Z końcem lipca ESMA zrezygnował z odnowienia regulacji, ale utrzymał ograniczenie dźwigni do 30:1. W Polsce od sierpnia obowiązują nowe wymogi narzucone przez KNF.

Ochrona początkowego depozytu

Zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego brokerzy CFD mają zapewnić klientom indywidualnym ochronę początkowego depozytu zabezpieczającego, czyli zastosować limity dźwigni finansowej oraz zamykać najbardziej stratne transakcje, jeżeli wartość portfela spadnie poniżej określonego poziomu. Dodatkowym zabezpieczeniem jest ochrona przed ujemnym saldem, co oznacza, że broker jest zobowiązany do uniemożliwienia poniesienia strat przez klienta przewyższających wartość wpłaconych na rachunek pieniędzy. KNF po raz kolejny podkreśliła konieczność ostrzegania przed ryzykiem inwestowania w kontrakty na różnice kursowe w reklamach i materiałach informacyjnych. Zakazała też przekazywanie jakichkolwiek bonusów finansowych i niefinansowych w celu zachęcania klientów do inwestowania w CFD, co było częstą praktyką. Nadzór – jak sam zaznacza, podzielił argumenty Europejskiego Organu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, dotyczące konieczności wprowadzenia pewnych wymagań przy oferowaniu CFD klientom indywidualnym, w celu zmniejszenia narażenia ich na znaczne straty. Jest jednak bardziej tolerancyjna od ESMA w przypadku wymogów wobec klientów już zaawansowanych na rynku instrumentów pochodnych.

Warto sprawdzić: Te fundusze mają chronić kapitał, a przynoszą straty

Doświadczony klient – trudne kwalifikacje

Dla nich KNF wprowadziła status doświadczonego klienta detalicznego, choć jego uzyskanie na pisemny wniosek też obarczyła koniecznością spełnienia kilku warunków. Pierwszym z nich jest konieczność zawarcia w ciągu 24 miesięcy transakcji otwarcia pozycji na CFD o wartości nominalnej stanowiącej co najmniej równowartość w złotych 50 tys. euro każda, z częstotliwością przynajmniej 10 transakcji otwarcia na kwartał w ciągu czterech kwartałów lub otwarcia pozycji o wartości nominalnej stanowiącej co najmniej równowartość w złotych 10 tys. euro każda, z częstotliwością minimumj 50 transakcji otwarcia na kwartał w ciągu czterech kwartałów, lub otwarcia pozycji o wartości nominalnej łącznie stanowiącej, co najmniej równowartość w złotych 2 mln euro, przy czym trzeba zawrzeć trzeba co najmniej 40 transakcji otwarcia na kwartał w ciągu czterech kwartałów.

Inwestor starający się o status doświadczonego klienta detalicznego musi też udowodnić swoją wiedzę poprzez wykształcenie kierunkowe lub odbyciem minimum 50 godzin szkoleń dotyczących instrumentów pochodnych, w tym CFD, potwierdzonych uzyskaniem odpowiednich certyfikatów lub potwierdzeń wydanych na podstawie weryfikacji wiedzy przez właściwe instytucje przeprowadzające szkolenia, w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W najbardziej uprzywilejowanej pozycji są osoby, które w pracowały lub pracują przez co najmniej rok na stanowisku, które wymaga wiedzy zawodowej dotyczącej zawierania transakcji na papierach CFD lub innych instrumentach pochodnych.

Większe możliwości

Zdobywcy statusu doświadczonego klienta detalicznego będą mogli otwierać pozycję z większą dźwignią finansową, a broker będzie mógł mu zastosować jako minimalny początkowy depozyt zabezpieczający 1 proc. wartości nominalnej CFD, gdy instrumentem bazowym są: pary walutowe lub jeden z najpopularniejszych indeksów giełdowych, takich jak: FTSE100, CAC40, DAX0, DIJA, S&P 500, NASDAQ, Nikkei 225, ASX 200 i EURO STOXX 50. Minimalna dźwignia dotyczy też CFD na złoto.

Plany wprowadzenia wyższej dźwigni dla klientów doświadczonych skrytykował ESMA przypominając, że: „nadmierna dźwignia finansowa była jedną z głównych przyczyn szkód dla konsumentów, która doprowadziła do podjęcia przez ESMA środków tymczasowej interwencji produktowej”. Europejski urząd dodał też, że poziom dźwigni na terenie całej Unii Europejskiej powinien być jednolity, a przeciw projektowi KNF występowały już urzędy z Francji, Niemiec oraz Wielkiej Brytanii, sugerując możliwość wykorzystywania nieuczciwego arbitrażu rynkowego. Projekt poparli jednak polscy brokerzy i Izba Domów Maklerskich, a opinia ESMA jest tylko opinią a nie oficjalnym nakazem wobec KNF.

Warto sprawdzić: Spółki odporne na zawirowania w gospodarce. Biją rekordy

Komisja Nadzoru Finansowego chce jednak monitorować wpływ ograniczeń dotyczących oferowania CFD klientom indywidualnym na krajowy rynek i przeprowadzić ocenę jego skutków nie później niż do końca lipca 2020 r. oraz podjąć w razie potrzeby odpowiednie decyzje.

CFD, czyli kontrakty na różnice kursowe, są instrumentami pochodnymi, które umożliwiają inwestorom wykorzystanie ruchów cen instrumentów bazowych takich jak waluty, akcje czy indeksy, bez konieczności ich posiadania. Zarabiać można zarówno przy wzrostach, jak i spadkach kursu danego instrumentu. Przy transakcji kupna otwiera się długą pozycję, a przy transakcjach sprzedaży pozycję krótką. Krótkie pozycje można też wykorzystywać do zabezpieczenia portfela akcji na wypadek, gdyby koniunktura na giełdzie odwróciła się. Jeżeli cena akcji, spadnie, straty zrównoważą właśnie kontrakty CFD.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek Kapitałowy
Polskie akcje z brzydkiego kaczątka zamieniły się w pięknego łabędzia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rynek Kapitałowy
W co inwestować w 2024 roku. Specjaliści polecają
Rynek Kapitałowy
Duże spółki z WIG20 na celowniku inwestorów. Które wybrać?
Rynek Kapitałowy
Branże z GPW, które mogą pozytywnie zaskoczyć po zmianie rządu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rynek Kapitałowy
W Revolut moża handlować akcjami spółek z Europy od 1 euro