Liczne badania wskazują, że mimo rewolucyjności kryptowalut, w gruncie rzeczy niewiele osób rozumie, jakie możliwości właściwie się z nimi wiążą. Postrzegane są one głównie jako narzędzie dla osób, które dobrze znają się na finansach lub technologii, szczególnie w obliczu codziennych doniesień o zmienności kursów kryptowalut, jak np. Bitcoin, Dogecoin, Ethereum – i wiele innych. Tymczasem to niekoniecznie prawda.
Co sprawia, że zainteresowanie kryptowalutami rośnie jak na drożdżach?
Szybkie i tanie przelewy międzynarodowe
Mimo dostępności wielu technologii, czasami wysyłanie pieniędzy do innej osoby może być czasochłonne i drogie. O ile w przypadku przelewów krajowych nie brakuje różnorodnych tanich możliwości, o tyle przelewy międzynarodowe są większym wyzwaniem. Wysyłane z banku mogą dotrzeć do odbiorcy nawet 3-7 dni później. Z kolei start-upy oferujące szybsze przelewy z reguły pobierają spore prowizje lub przewalutowują pieniądze po niekorzystnym dla klienta kursie. W rezultacie transfer międzynarodowy może kosztować średnio nawet 6,30 proc. wysyłanej kwoty, pomijając koszt konwersji walutowej. W takim przypadku z 3000 zł wysłanych przez bank lub start-up do odbiorcy może dotrzeć średnio 2811 zł, z 5000 zł zostanie już tylko 4685 zł.
Tymczasem dzięki wykorzystaniu technologii blockchain pieniądze mogą znaleźć się w e-portfelu odbiorcy nawet w 10 minut, a wartość prowizji będzie zależna tylko od tego, jak szybko chcemy wykonać dany przelew oraz ile transakcji innych osób w tym samym czasie oczekuje w kolejce do realizacji. Co więcej, cyfrowe waluty są dostępne w każdym kraju, co eliminuje problemy z poszukiwaniem odpowiednich narzędzi czy fizycznych placówek firm. Transfer może dotrzeć do odbiorcy w 10-60 minut, niezależnie od pory dnia i tego, czy idzie do znajomego w Brazylii, który potrzebuje pomocy z opłaceniem rachunku, czy krewnego ze Stanów Zjednoczonych, któremu zepsuła się pralka. Tego rodzaju możliwość dostępna jest m.in. na platformie Zonda, gdzie wystarczy wprowadzić adres portfela odbiorcy, aby zrealizować transakcję – zarówno krajową, jak i międzynarodową.
Cyfrowy złoty czy cyfrowe euro? To już niedługo
Salwador już przyjął Bitcoina jako jedną z oficjalnych walut kraju, Panama przymierza się do podobnego kroku, a kolejne państwa przyglądają się możliwości wprowadzenia cyfrowych odpowiedników realnych walut. Korzyści płynące z operowania tokenami na bazie blockchain dostrzegają m.in. bankierzy europejscy, którzy pracują nad cyfrowym euro, czy japońscy finansiści testujący projekt cyfrowego jena. W Polsce, chociaż nie ma jeszcze oficjalnych planów prac nad wirtualnym złotym, wraz z rozwojem technologii może zmienić się nastawienie branży do niej. To oznacza, że w niedalekiej przyszłości zrozumienie mechanizmu działania kryptowalut i tokenów może być konieczne, aby móc w pełni swobodnie korzystać z takich innowacji.
Ciekawy pomysł na inwestycję
Pamiętacie czasy, gdy Bitcoin był wart ok. 40 złotych? Teraz jeden token to równowartość ok. 230 tysięcy złotych. Nawet biorąc pod uwagę wahania rynkowe, osoby, które zdecydowały się przechowywać swoje kryptowaluty przez długie lata, odnotowały spore wzrosty w wartości swoich inwestycji. To przyciągnęło uwagę osób liczących na szybki zarobek, ale również wytrawnych inwestorów skupionych na dalszej perspektywie. Zysk rzędu kilkuset tysięcy w ciągu jednej nocy to jednostkowe sytuacje, ale w ubiegłym roku Polacy zarobili w sumie 200 mln USD na Bitcoinie. To dużo mniej niż profity inwestorów amerykańskich (4,1 mld USD), rosyjskich (600 mln USD) czy czeskich (300 mln USD), ale to wciąż suma plasująca nasz naród wśród 25 nacji, które osiągnęły największy zysk dzięki tej kryptowalucie. Przy obraniu dobrej strategii inwestycyjnej, za kilka lat mogą to być jeszcze wyższe profity.
Wszystko wskazuje na to, że kryptowaluty nie są przemijającym trendem. Wręcz przeciwnie – z czasem będą coraz częściej pojawiały się w naszej rzeczywistości, czy to jako środek płatniczy, czy inwestycyjny. Zatem, im szybciej poznacie ich możliwości, tym bardziej ułatwicie sobie życie w najbliższej przyszłości i tym więcej zyskacie.
Pierwszym krokiem jest wybór zaufanej giełdy kryptowalutowej, dzięki której będziecie mogli sprawnie poruszać się między wieloma walutami i tokenami. Jeśli zależy Wam na tym, aby handlować w polskich złotych na giełdzie regulowanej przez nadzorcę z terenu Unii Europejskiej, jedynym możliwym wyborem jest Zonda – żadna inna instytucja nie oferuje takich możliwości. W ciągu 6 lat udało im się już zbudować społeczność ponad miliona aktywnych inwestorów, co w dużym stopniu świadczy o zaufaniu, jakim obdarzyli Zondę.
Zainteresowani? Platforma Zonda znajduje się tylko o jedno kliknięcie dalej: www.zondaglobal.com
O Zondzie:
Zonda z ponad 1 milionem użytkowników jest jedną z największych giełd walut cyfrowych w Europie. Firma została założona w 2014 roku i jest regulowana przez estońską jednostkę analityki finansowej (FIU). Giełda stosuje surową politykę przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Firma zapewnia bezpieczeństwo i ochronę depozytów oraz transakcji w ramach platformy, stosując rygorystyczne procedury Anti-Money Laundering (AML) i Know Your Customer (KYC).
Użytkownicy giełdy Zonda mogą dokonywać transakcji w ponad 50 walutach cyfrowych oraz tokenach w parach z walutami tradycyjnymi (EUR, GBP i PLN), stablecoinami (USDT i USDC) oraz BTC i ETH. Zonda nieustannie rozwija i poszerza swoją działalność, co zaowocowało powstaniem takich produktów, jak Zonda FIAT Exchange oraz Zonda Pay.
Misją Zonda jest demokratyzacja dostępu do kryptowalut poprzez opracowanie prostych, intuicyjnych narzędzi, programów edukacyjnych i struktur regulacyjnych, które pomogą użytkownikom w pewnym i bezpiecznym inwestowaniu oraz korzystaniu z kryptowalut.
Materiał Promocyjny