PPK kołem zamachowym polskiej gospodarki

Pracownicze plany kapitałowe ruszyły z początkiem lipca. Jesienią pracownicy zaczną odprowadzać pierwsze składki do programu, który ma dać dodatkowe oszczędności na emeryturze.

Publikacja: 29.08.2019 10:50

PPK kołem zamachowym polskiej gospodarki

Foto: Adobe Stock

MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z POCZTYLION-ARKA PTE SA

PPK to nowy program utworzony w celu systematycznego gromadzenia oszczędności, które mają zapewnić Polakom dodatkowe środki na starość. Plany na początek objęły przeszło 4 tys. największych firm – takich, które zatrudniają co najmniej 250 osób. Stopniowo do programu będą włączane coraz mniejsze firmy, a także instytucje. Docelowo PPK mają działać w zdecydowanej większości firm w Polsce. Wyjątki będę nieliczne.

Dodatkowa siła gospodarki

Głównym celem wprowadzenia pracowniczych planów kapitałowych jest wzrost wartości długoterminowych oszczędności Polaków. Jednak przy okazji środki te powinny wzmocnić potencjał ekonomiczny Polski. Szacunki Polskiego Funduszu Rozwoju wskazują, że docelowo program skieruje na warszawską giełdę nawet 8–10 mld zł rocznie. Tym samym środki pracowników, które w przeciwnym razie najpewniej trafiłyby na konta, zostaną niejako „odmrożone” i zaczną pracować na rynku kapitałowym. Wywołany tym wzrost popytu na akcje powinien zachęcić zagranicznych inwestorów do powrotu na Giełdę Papierów Wartościowych, co da impuls do rozwoju polskiego rynku kapitałowego. W dalszej kolejności dzięki łatwiejszemu dostępowi do kapitału wzrosną inwestycje firm, a dzięki niższym kosztom obsługi długu rząd będzie miał więcej pieniędzy na wydatki budżetowe. Co więcej, w związku z dodatkowymi inwestycjami wzrośnie produktywność pracowników, co przełoży się na szybszy wzrost wynagrodzeń. Skumulowany efekt powyższych działań to po dekadzie wyższy PKB Polski nawet o 2 proc. wobec sytuacji bez wdrożenia PPK.

Oczywiście to wszystko szacunki i prognozy, które bardzo mocno są skorelowane z tym, jaki odsetek pracowników zdecyduje się pozostać w PPK. Pamiętajmy, że program jest dobrowolny i każdy w każdej chwili może z niego zrezygnować. Powyższe prognozy oparto na założeniu, że w PPK pozostanie 75 proc. uprawnionych pracowników. PFR liczy ostrożnie, że w planach zdecyduje się oszczędzać co drugi pracownik.

Pozytywne efekty na Wyspach…

Partycypacja na poziomie 50 proc. jest stosunkowo konserwatywnym założeniem. Czy taki scenariusz się ziści?

– Sukces całego programu PPK i jego wpływ na gospodarkę będzie zależał przede wszystkim od stopy partycypacji. Należy pamiętać, że żadna z dotychczas wprowadzonych w Polsce form dobrowolnego oszczędzania na emeryturę (PPE, IKE, IKZE) nie cieszyła się w naszym kraju szczególną popularnością – podkreśla Marek Winiarski, dyrektor Biura Zarządzania Aktywami Pocztylion-Arka PTE SA.

Jego zdaniem w przypadku PPK sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej ze względu na dużo większe zachęty oraz mechanizm automatycznego zapisu, który miał kluczowe znaczenie dla sukcesu podobnego systemu wprowadzonego w Wielkiej Brytanii.

– Wspomniany mechanizm zakładający, podobnie jak w Polsce, ponowny zapis co kilka lat, spowodował, że z czasem coraz mniej osób rezygnowało z uczestnictwa w programie. W rezultacie obecnie w „brytyjskim PPK” uczestniczy ponad 10 mln pracowników, co daje stopę partycypacji na poziomie około 87 proc. – wskazuje Marek Winiarski.

– Oprócz rozwiązań ustawowych z całą pewnością do sukcesu brytyjskiego programu przyczyniły się także dobre stopy zwrotu wypracowane przez instytucje zarządzające aktywami. W Polsce to także będzie zapewne jeden z ważniejszych, a po kilku latach funkcjonowania sytemu być może najważniejszy element decydujący o poziomie partycypacji – dodaje zarządzający Pocztylion-Arka PTE SA.

Brytyjczycy wprowadzili pracownicze programy emerytalne z automatycznym zapisem w 2008 r. Jednak w przeciwieństwie do Nowej Zelandii nie musieli budować systemu od początku. Wystarczyło zmodyfikować słabo funkcjonujące dobrowolne programy pracownicze. Obecnie do programu trafia ponad 90 mld funtów rocznie, czyli niemal pół biliona złotych. Z perspektywy Polski to niebotyczna skala, ale pamiętajmy o różnicach w wielkości gospodarki. Ciekawe, że z czasem Brytyjczycy zaczęli odkładać mniejszą część swoich dochodów. Jeszcze w 2012 r. do programu trafiało średnio niemal 10 proc. pensji, a obecnie jest to nieco ponad 4 proc. Mimo to napływy do „brytyjskich PPK” rosną ze względu na wzrost wynagrodzeń i rosnącą partycypację. Ponad 90 proc. składek trafia na fundusze o charakterze zdefiniowanej daty. Środki te łagodzą negatywne skutki starzenia się społeczeństwa i zmniejszają zawirowania na rynku finansowym, a w rezultacie zmniejsza się ryzyko niewypłacalności instytucji finansowych. Już samo to ma pozytywny wpływ na brytyjską gospodarkę.

…i za oceanem

Także w Stanach Zjednoczonych odpowiedniki naszych PPK zyskują coraz większą popularność. Oferuje je 84 proc. największych firm amerykańskich. Pracowniczy plan może być oferowany w różnej formie, przy czym największą popularnością cieszą się konta 401(k). To program finansowany z wynagrodzenia pracownika, do którego podobnie jak w PPK może dokładać się również pracodawca.

Co ciekawe, istnieje możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania wpłat na 401(k). Kapitał w ramach tych programów inwestowany może być w różne instrumenty i produkty finansowe – akcje, obligacje czy fundusze inwestycyjne. To właśnie te ostatnie dominują i stanowią ponad dwie trzecie aktywów zgromadzonych w 401(k). Co istotne, większość z nich to fundusze zdefiniowanej daty.

– Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii rozwój funduszy zdefiniowanej daty przyczynił się do wzrostu stopy inwestowanych oszczędności, co miało pozytywny wpływ na rozwój gospodarek tych krajów – mówi Marek Winiarski.

Zaznacza jednak, że należy mieć na uwadze, że w tak dojrzałych gospodarkach, posiadających najlepiej rozwinięte rynki kapitałowe na świecie, wpływ tego typu programów nie jest aż tak zauważalny, jak może to mieć miejsce w Polsce.

– Oczekiwany napływ nowych środków w wysokości kilku–kilkunastu miliardów złotych rocznie w perspektywie kilkunastu lat może bardzo istotnie zmienić zarówno wielkość, jak i strukturę oszczędności Polaków – przewiduje zarządzający Pocztylion-Arka PTE SA.

PPK Pocztylion, inwestując pieniądze zgromadzone w ramach pracowniczych planów kapitałowych, będzie chciał korzystać właśnie z najlepszych wzorców brytyjskich i amerykańskich. Dlatego Pocztylion-Arka PTE SA zdecydował się na współpracę z doświadczonym globalnym graczem – Invesco Investment Solutions, który jest także jego akcjonariuszem.

Specjaliści z Invesco mają bogate doświadczenie na 25 rynkach, w tym szczególnie w zarządzaniu funduszami zdefiniowanej daty w podobnych do PPK programach w USA i Wielkiej Brytanii. A pieniądze odłożone w ramach PPK będą inwestowane właśnie w tego typu fundusze.

Każdy pracownik biorący udział w programie zostanie automatycznie przypisany do funduszu w zależności od swej daty urodzenia. Uczestnik PPK inwestuje z jednym funduszem przez cały okres gromadzenia środków, a fundusz ten, w miarę zbliżania się uczestnika do 60. roku życia, ma obowiązek dostosowania polityki inwestycyjnej w taki sposób, aby zapewniała właściwe bezpieczeństwo powierzonych środków. Uzyskiwanie maksymalnych stóp zwrotu przy jak najmniejszym ryzyku jest właśnie głównym założeniem inwestycyjnym PPK Pocztylion.

""

pieniadze.rp.pl

Więcej informacji na: www.ppkpocztylion.pl

PPK
Dopłata roczna do PPK w sobotę na koncie. Jest jeden warunek
Materiał Promocyjny
Gdy zapadną egipskie ciemności
PPK
Sprawdź, jak przygotować się na PPK
PPK
PZU wyprzedził konkurencję na starcie PPK
PPK
Oszczędności w PPK prywatną własnością uczestnika
PPK
Globalne doświadczenie pomoże w zarządzaniu PPK
PPK
PZU ma potencjał, by zapewnić wszechstronne wsparcie przy PPK