Potop w mieszkaniu: kto wypłaci odszkodowanie

Jeśli wyjeżdżamy na dłużej, warto zakręcić zawory i odciąć dopływ wody.

Publikacja: 29.03.2017 18:27

Brak reakcji sąsiada na informację, że nasze mieszkanie jest zalewane, może przesądzić o jego odpowi

Brak reakcji sąsiada na informację, że nasze mieszkanie jest zalewane, może przesądzić o jego odpowiedzialności za szkodę.

Foto: shutterstock

Cykl edukacyjny powstał we współpracy z PZU

Pani Aleksandra wprowadziła się z rodziną do nowego mieszkania. Zostało kupione na rynku wtórnym i niedawno wyremontowane. Niestety, teraz wymaga kolejnego – i to dużego – remontu. Więcej niż połowa powierzchni podłogi jest do wymiany. W czasie nieobecności domowników pękł wężyk przy spłuczce w łazience i woda zalała dużą część mieszkania. Co więcej, ucierpiało również lokum sąsiadów z niższego piętra. U nich oprócz podłóg zalane są także ściany.

Takie sytuacje nie należą do rzadkości. Nie jesteśmy w stanie całkowicie ich wyeliminować, ale możemy zminimalizować ryzyko.

Przydatne czujniki

Przyczyną zalania może być awaria sieci wodociągowej czy sprzętu AGD, nieszczelność okien albo pokrycia dachowego, niedokręcenie kranu. Problemy mogą pojawić się wtedy, gdy jesteśmy na wakacjach albo gdy śpimy. Na przykład nocą wzrasta ciśnienie w sieci wodociągowej z powodu zmniejszonego poboru wody, a przy wyższym ciśnieniu łatwo o pęknięcie najsłabszych elementów instalacji.

Jeśli opuszczamy mieszkanie na dłużej, warto zakręcić zawory i odciąć dopływ wody. Dzięki temu unikniemy niemiłych niespodzianek i nie zostaniemy ściągnięci z urlopu z powodu nieszczelnej rury.

Producenci sprzętu AGD starają się wprowadzać do swoich produktów rozwiązania techniczne redukujące ryzyko zalania. Niektóre modele pralek i zmywarek wyposażone są w specjalne elektrozawory odcinające dopływ wody (kiedy czujnik zidentyfikuje obecność wody, daje sygnał do odcięcia dopływu).

Samemu też można zamontować czujnik np. w łazience tuż nad podłogą. Zareaguje on już na niewielką kałużę. I albo zamknie zawór na głównej rurze doprowadzającej wodę, albo przynajmniej zaalarmuje, że doszło do awarii; pozwoli to ograniczyć straty.

Jak stanowi prawo

Gdy już dojdzie do zalania, na ogół mamy problem nie tylko z własnym mieszkaniem, ale też ze szkodą wyrządzoną sąsiadowi. Warto pamiętać, że ponosimy odpowiedzialność za zdarzenie tylko wtedy, gdy doszło do niego z naszej winy. Jak wskazał Sąd Najwyższy (uchwała z 17 lutego 2013 r., sygn. akt III CZP 63/12), w takiej sytuacji odpowiedzialność odszkodowawcza kształtuje się według zasady winy.

Co to oznacza w praktyce? Sąsiad może domagać się od nas rekompensaty czy zwrotu pieniędzy wydanych na remont, jeśli zalanie jego mieszkania było wynikiem naszego zawinionego działania lub zaniechania. Nie można np. przypisać winy właścicielowi nieruchomości wtedy, gdy – mimo prawidłowego zamontowania i regularnej wymiany wężyka pod zlewem – ta część instalacji niespodziewanie pękła.

Winny zaniedbania

Zasada ta działa oczywiście także w drugą stronę. Jeśli to nasze mieszkanie zostanie zalane, nie wystarczy udowodnić, że woda lała się z mieszkania sąsiada. Należy też wykazać, że ponosi on za to winę. Jeśli nie mógł przewidzieć, że dojdzie do zalania i temu zapobiec, nie będzie musiał finansować naprawy uszkodzeń.

Wina sąsiada może wiązać się z zaniechaniem polegającym na nieregularnym sprawdzaniu stanu technicznego instalacji, przewodów czy wężyków. Tak samo należy potraktować niewymienienie elementów instalacji, choć były już wyeksploatowane. Zaniedbanie może poza tym polegać np. na braku reakcji na informację o zalewaniu sąsiednich mieszkań.

Może się też zdarzyć, że winnym powstania szkody jest nie sąsiad, ale spółdzielnia mieszkaniowa bądź wspólnota. Będzie tak wtedy, gdy to one odpowiadają za konserwację instalacji, która uległa awarii. Winę ponosić może także firma, która przeprowadzała w lokalu remont albo naprawę i zrobiła to źle.

Publikacja finansowana z funduszu prewencyjnego PZU

Do kogo wystąpić z roszczeniami

W zależności od tego, jaka jest przyczyna zalania mieszkania, mamy różne możliwości dochodzenia odszkodowania lub rekompesaty. Możemy zgłosić się:

– bezpośrednio do sąsiada, z którego lokalu lała się woda, pod warunkiem że można mu przypisać winę (zawinione działanie bądź zaniechanie);

– do spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty, jeśli są one odpowiedzialne za konserwację instalacji wodno-kanalizacyjnej;

– do producenta sprzętu, np. wadliwego wężyka;

– do wykonawcy usługi, która stała się przyczyną awarii;

– do swojego ubezpieczyciela, u którego wykupiliśmy polisę mieszkaniową obejmującą zalanie;

– do ubezpieczyciela sprawcy (np. sąsiada, spółdzielni mieszkaniowej, itp.), jeżeli osoba ta (czy podmiot) posiada ubezpieczenie OC.

Cykl edukacyjny powstał we współpracy z PZU

Pani Aleksandra wprowadziła się z rodziną do nowego mieszkania. Zostało kupione na rynku wtórnym i niedawno wyremontowane. Niestety, teraz wymaga kolejnego – i to dużego – remontu. Więcej niż połowa powierzchni podłogi jest do wymiany. W czasie nieobecności domowników pękł wężyk przy spłuczce w łazience i woda zalała dużą część mieszkania. Co więcej, ucierpiało również lokum sąsiadów z niższego piętra. U nich oprócz podłóg zalane są także ściany.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem