ZUS dostanie 121 mln zł na podwyżki dla pracowników - wynika z projektu budżetu na 2016 r. Według członka zarządu ZUS Pawła Jaroszka, średnio będzie to 100 zł na rękę. Jego zdaniem zarobki w ZUS nie są konkurencyjne wobec tego, co specjalistom oferuje rynek.
Projektowany budżet ZUS na 2016 r. rozpatrywali w środę posłowie z komisji polityki społecznej i rodziny; ich uwagę zwrócił m.in. zapis o podwyżkach wynagrodzeń dla pracowników Zakładu.
Jak mówił Jaroszek, w kwocie nominalnej na fundusz wynagrodzeń ZUS zaplanował dodatkowo ok. 121 mln zł. Jak wyjaśniał, w ciągu ostatnich kilku lat na Zakład zostały nałożone dodatkowe zadania, które w całości zrealizowano. W tym kontekście wspomniał o aktywach OFE, wypłatach i podziale środków z subkont, przeliczaniu świadczeń emerytalnych, zmianach związanych z wprowadzeniem ustawy abolicyjnej.
- Uważam, że nasi pracownicy zasługują na te podwyżki, bo to naprawdę jest ciężki kawałek chleba; nasi ludzie są wyjątkowo zaangażowanymi pracownikami - przekonywał.
Dodał, że są takie grupy zawodowe, wobec których ZUS jest absolutnie niekonkurencyjny na rynku pracy, to dotyczy wysoko wykwalifikowanych specjalistów, lekarzy-orzeczników, informatyków. W przypadku lekarzy - poinformował - jest wiele wakujących etatów, a ci, którzy pracują w ZUS, są prawie w wieku emerytalnym. Dodał, że zarobki są także barierą w zatrudnianiu informatyków, bo firmy komercyjne są w stanie zaoferować o wiele wyższe świadczenia. Jaroszek wskazał na sytuację sprzed wakacji, kiedy cały wydział związany z poborem składek został "podkupiony" przez jeden z podmiotów publicznych, który dołożył pracownikom po tysiącu złotych.