To musi być smutne, gdy powtarza się te same argumenty i rekomendacje, a politycy je ignorują
Nie mam specjalnego żalu do polityków. Wyzwania, które stoją przed Polską, nie są łatwe, a do tego mierzenie się z nimi nie jest przyjmowane ze zrozumieniem i radością. Politycy, niezależnie od partii, próbują nie zmniejszać swoich szans na wygranie kolejnych wyborów. Nie spodziewam się więc racjonalnych, radykalnych działań dotyczących minimalnego wieku emerytalnego. Jeśli ktoś ma dziś 55 lat, to dla niego ten wiek raczej się nie zmieni. Wiem natomiast, że w dłuższym horyzoncie, który dotyczy zdecydowanej większości pracujących Polaków, minimalny wiek będzie dużo wyższy. To oczywiste dla każdego, kto chce to policzyć (nie potrzeba do tego wyrafinowanych technik obliczeniowych). I tu namawiam tę większość Polaków, by przygotowali się na to, co jest nieuchronne, niezależnie od tego, co dzisiaj mówią politycy. To nie od nich będzie zależało.
Niedawno zwrócił na to uwagę Międzynarodowy Fundusz Walutowy i przedstawił rekomendacje, co powinniśmy zmienić, by emerytury w Polsce nie były zbyt ubogie.
Raport MFW proponuje rozwiązania, o których od lat mówią polscy ekonomiści zajmujący się systemami emerytalnymi. W kontekście emerytur ogólna konkluzja jest taka, że o ile nie będziemy dłużej pracować, o tyle nasze przyszłe emerytury będą niskie. Wniosek oczywisty dla każdego, kto umie liczyć. Niestety w niektórych mediach został przedstawiany tak, że polski system się zawali. MFW tego nie napisał.
Polski system emerytalny (jego powszechna część) dzięki swej konstrukcji funkcjonuje w bezpieczny dla nas sposób, a dzięki przejrzystości nie oszukuje nas co do przyszłości. Warto wiedzieć, jak on działa i korzystać z tego
Coraz mniej osób płaci składki, coraz więcej pobiera świadczenia. Coraz mniej pieniędzy musimy podzielić pomiędzy coraz więcej świadczeń. Co możemy zrobić, by nie spadała ich wartość?
Przede wszystkim uświadomić sobie, że niezależnie od typu systemu emerytalnego nie ma „cudownych” rozwiązań. Zawsze to aktywni ekonomicznie tworzą dochód, którym dzielą się z biernymi (tu emerytami), a systemy różnią się jedynie tym, jak pieniądze przepływają, bez względu na to, czy uczestnictwo jest zindywidualizowane czy nie. Można zwiększyć obciążenie tych dochodów, co jest słabym pomysłem, lub wydłużyć aktywność ekonomiczną, co jest znacznie lepsze. Nawet jeśli tego nie lubimy, to innych możliwości nie ma. Minimalny wiek emerytalny to moment, od którego oszczędności emerytalne przestają rosnąć, bo nie wpłacamy kolejnych składek, a zaczynają maleć, bo finansowana jest z nich konsumpcja emerytalna. Im później dokona się to „przełączenie”, tym wyższa emerytura. Także dlatego, że średnio jest wtedy przewidziana do wypłaty na krótszy okres dalszego życia. Powtarzam, że polski system emerytalny (jego powszechna część) dzięki swej konstrukcji funkcjonuje w bezpieczny dla nas sposób, a dzięki przejrzystości nie oszukuje nas co do przyszłości. Warto wiedzieć, jak on działa, i korzystać z tego.