Liczba oszczędzających na przyszłą emeryturę w OFE spada z miesiąca na miesiąc. W porównaniu z końcem września liczba członków zmniejszyła się o ponad 3 tys. - wynika z danych ZUS i KNF.

Jak tłumaczy ZUS, spadek liczby członków OFE wynika m.in. z wykreśleń członkostw, co jest konsekwencją przyznawania świadczeń emerytalnych (z wyłączeniem okresowych emerytur kapitałowych).

Kobiety które osiągną wiek emerytalny w latach 2009-2013, mogą liczyć na emeryturę okresową, czyli świadczenie wypłacone właśnie z OFE (otrzymują je razem z częścią świadczenia pochodzącego z ZUS). Nie dostaną jej, jeśli uzbierały bardzo mało na koncie (mniej niż 20-krotność kwoty dodatku pielęgnacyjnego). Wtedy mogą liczyć tylko na ZUS. Poza tym panie urodzone w latach 1949-1953 mają prawo w ogóle zrezygnować z emerytury z OFE i skorzystać ze specjalnej emerytury tzw. mieszanej (tylko dla tych roczników) wypłacanej przez ZUS. I stąd właśnie wynika spadek liczby uczestników OFE.

Od początku roku liczba uczestników II filara zwiększyła się jednak o prawie 3 proc. (455 tys.). Dwa fundusze emerytalne mogą pochwalić pozyskaniem po ponad 100 tys. członków. Dotyczy to PKO BP Bankowy (prawie 118,7 tys., wzrost o 22 proc.) oraz Generali (116,3 tys., skok o 13 proc.).

Pięć funduszy ma mniej uczestników niż na koniec 2011 r. W tej grupie jest Aviva (spadek o 13,6 tys.), Nordea (10,2 tys.), a także Warta, Pekao i Polsat.