Do 24 listopada ZUS wydał 280 tys. decyzji ws. wypłat emerytur – poinformowała Elżbieta Rafalska, szefowa MRPiPS. Uważa, że za wcześnie na wyciąganie wniosków, na ile przywrócenie wcześniejszego wieku emerytalnego wpłynęło na liczbę pracujących.
Minister zaznaczyła, że 280 tys. to decyzje zawierające termin wypłaty i wysokość emerytury. ZUS wydał ogółem 332 tys. decyzji ws. emerytur, ale 51 tys. osobom odmówiono prawa do tego świadczenia lub zawieszono jego wypłatę, głównie z powodu nierozwiązania stosunku pracy. Ponad połowa osób, które złożyły wnioski o wypłatę emerytur, nie była aktywna zawodowo. Wszystkich wniosków złożono do ZUS 377 407.
– Decyzji wypłatowych, ustalających termin i kwotę wypłaty świadczenia, jest 280 946. Na tym etapie jeszcze nie możemy mówić o niedoszacowaniu liczby osób, które skorzystają z uprawnień emerytalnych. Patrząc na te decyzje wypłatowe, trzeba jeszcze raz wrócić do tego, że prawie 53 proc. to były osoby, które nie były aktywne na rynku pracy. Te wszystkie osoby w 100 proc. na pewno skorzystają z tego przejścia, bo sobie poprawiają własną sytuację – mówiła Rafalska przedstawiając dane ZUS aktualne na dzień 24 listopada.
Stwierdziła, że osoby aktywne zawodowo do decyzji o przejściu na emeryturę podchodzą w sposób wyważony. – Wykorzystują możliwość złożenia wniosków jako swoisty tester wysokości emerytury – mówiła.
ZUS zarejestrował 377 407 wniosków. Tylko 40 proc. z nich (149 tys.) złożyły osoby aktywne zawodowo. 32 proc. stanowiły osoby pobierające świadczenia wypłacane przez ZUS – m.in. renty i świadczenia przedemerytalne.
Co ciekawe, 12,74 proc. osób, które złożyło wnioski, nie było zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych. – Osoby, które nie pracowały, nie podjęły legalnego zatrudnienia, nie były za nich odprowadzane składki – tłumaczyła Rafalska. – Uwzględniając osoby bezrobotne, które były zarejestrowane w powiatowym urzędzie pracy, nie wszystkie musiały być zarejestrowane; to jest 7,4 proc. – dodała.