Nie milkną echa wywołane naszym materiałem w piątkowej „Rzeczpospolitej", w którym opisywaliśmy planowaną przez rząd konsolidację otwartych funduszy emerytalnych. Stworzony w ten sposób duży fundusz miałby być zarządzany przez instytucję powiązaną ze Skarbem Państwa.
Dobry pomysł?
Pomysł, który przedstawiliśmy, dobrze ocenia Jerzy Żyżyński, członek Rady Polityki Pieniężnej, który w jednym z wywiadów wskazał, że przypomina mu to połączenie kas chorych w Narodowy Fundusz Zdrowia.
– Teoretycznie dobrym rozwiązaniem dla OFE byłaby zdrowa konkurencja, ale ludzie bardzo często wiążą się z jednym OFE na całe życie. Przyszli emeryci powinni mieć gwarancję, że nie stracą pieniędzy – powiedział Żyżyński.
Inaczej sprawę widzą przedstawiciele rynku finansowego. Zespół ekonomistów ING podkreśla, że przejęcie akcyjnej części OFE jest od dłuższego czasu oczekiwane przez wielu inwestorów zagranicznych i negatywnie wpływa to na polski rynek akcji.
Ich zdaniem odpowiedzialni za politykę gospodarczą mają świadomość, że groźba sprzedaży nawet niewielkiej części akcji przez fundusze jest czynnikiem, który może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację na polskiej giełdzie, a to podkopałoby ambitne cele planu Morawieckiego.