Patrząc na zachowanie flagowego indeksu naszego rynku, czyli WIG20, można zadać pytanie, czy faktycznie giełda, w szczególności warszawska, jest dobrym miejscem do długoterminowego inwestowania, np. z myślą o emeryturze. WIG20 jest bowiem teraz na podobnym poziomie jak dziesięć lat temu. W przypadku indeksu WIG20TR, który uwzględnia wypłacane dywidendy, sytuacja wygląda nieco lepiej. Ten wskaźnik urósł o około 20 proc., co jednak też trudno uznać za szczególne osiągnięcie. Kto jednak powiedział, że inwestując z myślą o emeryturze z giełdy, trzeba stawiać głównie na największe spółki naszego parkietu?
Liczy się długi termin
– Emerytura z giełdy to nie tylko hasło – przekonuje Eliza Dąbrowska, dyrektor ds. rozwoju usługi doradztwa inwestycyjnego w Noble Securities. – To może być jak najbardziej realna rzeczywistość w przypadku świadomych i zdeterminowanych inwestorów. Na szczęście polska giełda to nie tylko WIG20, chociaż w długim okresie na spółkach z tego indeksu też można zarabiać. Pamiętajmy, że indeks WIG20 to indeks cenowy, nie dochodowy, więc nie uwzględnia wypłat dywidend. Wielu inwestorów kupujących blue chips skupia się na dywidendach, wzrost kursu akcji jest w ich kalkulacjach mniej istotny, choć oczywiście zawsze mile widziany. Poza WIG20 na giełdzie mamy kilka innych indeksów, które w ostatnich latach zachowywały się zdecydowanie lepiej niż indeks blue chips – podkreśla Dąbrowska.
Jej słowa potwierdzają statystyki. Indeks szerokiego rynku, czyli WIG, urósł w ciągu ostatnich dziesięciu lat o około 50 proc., co zawdzięcza mocnej postawie średnich i małych spółek. A im dłuższy horyzont czasowy, tym sytuacja wygląda jeszcze lepiej.
W ciągu 20 lat WIG zyskał ponad 200 proc. W tym czasie WIG20 urósł o 20 proc., a WIG20TR o ponad 130 proc. Wyższe stopy zwrotu w dłuższym terminie to z jednej strony zachęta do tego, by szybciej rozpocząć inwestycje z myślą o emeryturze, a z drugiej argument, który potwierdza, że godna „emerytura giełdowa” nie musi być mrzonką. Tym bardziej że klienci, którzy faktycznie chcą budować majątek z myślą o emeryturze w oparciu o inwestycje giełdowe, mogą to robić, inwestując już nie tylko na GPW, ale też na rynkach zagranicznych, które są udostępniane na kontach IKE i IKZE w wybranych domach maklerskich.
Zagraniczne szanse
Rynki zagraniczne już jakiś czas temu zaczęły podbijać serca polskich inwestorów. Ze stopami zwrotu trudno bowiem dyskutować. Amerykański indeks S&P 500, czyli jeden z najważniejszych indeksów na świecie, w ciągu dziesięciu lat zyskał około 190 proc., a w ciągu 20 lat ponad 400 proc. A skoro na rynku amerykańskim można handlować dziś praktycznie tak samo jak na GPW, to dlaczego tego nie robić?