Federacja Przedsiębiorców Polskich i Instytut Emerytalny wskazują, że zasadnym jest rozważenie wprowadzenia w ramach PPK dodatkowych bodźców skłaniających do oszczędzenia przez osoby najmniej zarabiające – czytamy w komunikacie.

FPP i Instytut Emerytalny sugerują, że tego rodzaju rozwiązanie mogłoby polegać na dodatkowych zachętach fiskalnych, np. w postaci wprowadzenia dodatkowej ulgi podatkowej polegającej na odliczaniu od podatku kwot wpłaconych przez uczestnika składek podstawowych, wpłacanych do PPK albo zastosowaniu mechanizmu degresywnej dopłaty rocznej.

Składka powitalna w wysokości 250 złotych i coroczna dopłata w wysokości 240 złotych powinna wpłynąć na zainteresowanie oszczędzaniem na emeryturę. Jednak dla osób najuboższych wprowadzenie dodatkowego obciążenia może stanowić istotną barierę dla długoterminowego uczestnictwa w PPK.

– Można się spodziewać, że osoby o najniższych dochodach nie będą w stanie przez cały okres zatrudnienia wypracować własnych zasileń z systemu ubezpieczeń społecznych o takiej wysokości, aby sfinansować z tych środków najniższą emeryturę. Stosowanie zachęt fiskalnych na etapie wpłat składek jest rozwiązaniem skuteczniejszym niż zwolnienia podatkowe od dochodów kapitałowych wprowadzane na etapie wypłaty świadczeń. Już sama konstrukcja równych dla wszystkich uczestników kwotowych zasileń ze strony państwa jest relatywnie bardziej atrakcyjna dla osób niżej sytuowanych – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Należy zwrócić uwagę, że w przypadku PPK, w odróżnieniu od PPE, nie przewidziano innego sposobu określenia składek niż w sposób procentowy. Takie rozwiązanie może powodować, że osoby o niższych dochodach będą stosunkowo częściej występowały z PPK (zawieszały uczestnictwo w PPK), niż osoby relatywnie lepiej sytuowane. Może się tak dziać w przypadku osób zarabiających równowartość lub kwotę większą niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Kwotowy charakter składek do PPK byłby natomiast bardziej atrakcyjny dla osób o niższych dochodach – mówi dr Marcin Wojewódka, wiceprezes Instytutu Emerytalnego.

W komunikacie podkreślono, że w pierwszej kolejności sojusznikami PPK powinni być pracodawcy, jako podmioty organizujące oszczędzanie w ramach PPK. Równie kluczowe znaczenie ma udział i poparcie dla idei PPK ze strony partnerów społecznych, tj. przede wszystkim związków zawodowych. Ich przekonanie oraz zaangażowanie w nakłanianie pracowników to pozostawania w PPK będzie kluczowe dla sukcesu tego projektu.