Obecne zasady waloryzacji świadczeń emerytalnych i rentowych, pomimo zapisanej w ustawach formuły, pozostawiają władzom publicznym sporo swobody w kształtowaniu wysokości świadczeń. Przyjęcie do obliczenia wysokości wskaźnika waloryzacji średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów oraz co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym sprawia, że przy zachowaniu ochronnej funkcji waloryzacji władze mają prawo do zastosowania wyższego wskaźnika. Należy jednak pamiętać, że głównym celem waloryzacji jest przeciwdziałanie utraty realnej wartości świadczeń i zapobieganie obniżaniu materialnego poziomu życia świadczeniobiorców.

Przyjęty przez władze na 2020 rok mechanizm waloryzacji zakłada kwotowo-procentową formułę wzrostu świadczeń. Najniższa emerytura dla osób, które przepracowały co najmniej 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn wyniesie 1200 zł. Z kolei świadczenia wzrosną o 3,56 proc., jednak nie mniej niż 70 zł.

Wzrost wysokości świadczeń wypłacanych z systemu zabezpieczenia społecznego ma zastosowanie zawsze od 1 marca. Oznacza to, że rząd planując budżet państwa powinien zabezpieczyć środki na 10 miesięcy wyższych świadczeń. W 2020 roku na waloryzację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będzie obowiązany wygospodarować dodatkowe 7,18 mld zł.

W przypadku osób, które otrzymują świadczenie w wysokości wyższej niż 2000 zł, zastosowanie będzie miał wskaźnik waloryzacji w wysokości 3,56 proc. Oznacza to, że na każdy 1000 zł otrzymywanego świadczenia dodatkowo system wypłaci 35,60 zł. Zasada indywidualizmu w systemie ubezpieczeń społecznych zakłada, że im więcej środków zgromadzi ubezpieczony i im później rozpocznie pobierania świadczenia, tym wyższą emeryturę otrzyma. Zatem mechanizm waloryzacji procentowej promuje osoby, które w sposób legalny, związany z odprowadzeniem składek od pełnego wynagrodzenia i przez jak najdłuższy okres posiadały status ubezpieczonych. Świadczenia tych osób wzrosną najbardziej.

dr Antoni Kolek, wiceprezes zarządu Instytutu Emerytalnego Sp. z o.o.