Tylko 29 proc. emerytów jest zadowolonych z tego, jak zaplanowali swoją emeryturę - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa przez instytut IMAS. Patrząc wstecz, 13 proc. starałoby się dodatkowo oszczędzać. Aż jedna piąta żałuje, że nie zdecydowało się na życie w innym kraju. Mimo nieciekawych prognoz dotyczących przyszłych emerytur prawie 70 proc. Polaków wciąż nie oszczędza samodzielnie.
Jak pokazały badania przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa, dzisiejsi emeryci nie są zadowoleni ze swojej sytuacji. Środki, które wypłaca ZUS, w większości przypadków nie wystarczają im na zaspokojenie potrzeb. Aż trzy czwarte z nich nie jest usatysfakcjonowane poziomem życia: niemal 13 proc. żałuje, że nie oszczędzało samodzielnie, a ponad 30 proc. twierdzi, że nie miało wpływu na swoją emeryturę ani szans na jej lepsze zaplanowanie. Aż jedna piąta badanych deklaruje, że wolałoby żyć w innym kraju.
Najlepsze czasy dla emerytów są teraz
- Konstrukcja polskiego systemu emerytalnego jednoznacznie wskazuje, na kim spoczywa odpowiedzialność za nasz byt po przejściu na emeryturę: na nas samych – mówi Andrzej Popielski, wiceprezes Grupy Ubezpieczeniowej Europa. – Minimum gwarantowane przez ZUS nie zaspokaja wszystkich podstawowych potrzeb, a na pewno jest o wiele niższe niż kwoty, do których przywykliśmy pracując. Pomimo powszechnej wiedzy, że przyszła emerytura jest związana z ilością opłaconych składek, Polacy nie mają świadomości, na jakie konkretnie świadczenia mogą liczyć na starość. Zabrzmi to przewrotnie, ale najlepsze czasy dla emerytów są teraz. Jest tak za sprawą tzw. stopy zastąpienia, czyli relacji emerytury do ostatniego wynagrodzenia. Wskaźnik ten wynosi obecnie ponad pięćdziesiąt procent i szacujemy, że będzie on spadać w przyszłości – tłumaczy Andrzej Popielski.
Badanie przeprowadzone przez IMAS potwierdza, że sumy, którymi dysponują emeryci nie wystarczają na wszystkie wydatki. Sytuacja zmusza 13 proc. z nich do podejmowania dodatkowego zajęcia, aby zapewnić sobie godziwy standard życia. Niemal 47 proc. chętnie dorabiałoby do emerytury, gdyby mieli taką możliwość lub gdyby pozwalał im na to stan zdrowia. 14 proc. przyznaje, że zdarza im się prosić o finansowe wsparcie znajomych, rodzinę lub instytucje charytatywne. Drugie tyle chciałoby prosić o pomoc, ale nie wie, do kogo się zwrócić lub nie pozwala im na to duma.
Emerytura all inclusive
– Ideą emerytury nie jest jednak poszukiwanie dodatkowych źródeł finansowania – zauważa dr Artur Fabiś, prezes Stowarzyszenia Gerontologów Społecznych. – Emerytura to czas, który z racji stanu zdrowia, ciężko przepracowanych lat, a przede wszystkim etapu rozwojowego, na jakim znajduje się dojrzały człowiek, powinien być spędzany na odpoczynku, realizacji pasji i zaspokajaniu swoich potrzeb – i nie chodzi tu o potrzeby podstawowe, tylko wyższego rzędu. Ale żeby można było próbować je realizować, niezbędny jest względny komfort życia. Nie można przecież oddać się kontemplacji sztuki, gdy głowę zaprząta myśl o niezapłaconych rachunkach – mówi ekspert.