Do 30 lipca dokładnie 1 milion 367 tys. 71 osób zadeklarowało, że chce by część ich składek emerytalnych nadal trafiała do otwartych funduszy emerytalnych. Spośród nich 766 tys. 442 osób (56,04 proc.) zdecydowało się na wysłanie oświadczenia pocztą, 549 tys. 663 osób (40,19 proc.) zrobiło to osobiście w oddziale ZUS, a 50 tys. 776 osób (3,71 proc.) - za pośrednictwem platformy usług elektronicznych - wynika z najnowszych danych ZUS.
Liczba dziennie składanych dokumentów przyrasta lawinowo. We środę znów został pobity rekord - do ZUS wpłynęło prawie 169 tys. wypełnionych dokumentów czyli niemal 40 tys. więcej niż we wtorek.
Połowa z 1,4 mln deklaracji napłynęła w ciągu ostatnich 2 tygodni. o pokazuje skalę przyspieszenia w składaniu wniosków.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia ub.r., od 1 kwietnia do 31 lipca br. ubezpieczeni mogą zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Oznacza to, że w przypadku osoby, która zdecyduje się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS, 12,22 proc. jej wynagrodzenia będzie zapisywane na koncie w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak zdecydujemy się na pozostanie w OFE, to 12,22 proc. naszego wynagrodzenia będzie trafiało do I filara (ZUS), 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. do OFE.
Ubezpieczony, który chce, by część jego składki emerytalnej trafiała też do OFE, musi wypełnić specjalne oświadczenie i złożyć je w ZUS. Oświadczenie to można pobrać ze stron internetowych resortów pracy oraz finansów, a także ZUS-u i Komisji Nadzoru Finansowego, a następnie wysłać pocztą. Można także przesłać oświadczenie drogą elektroniczną. Ubezpieczony musi jednak w tym celu zarejestrować się na stronie www.pue.zus.pl, a następie udać się do najbliższego oddziału ZUS i potwierdzić założenie konta. Oświadczenie można także złożyć osobiście w dowolnym z 325 oddziałów ZUS.