Na początku lutego otwarte fundusze emerytalne zostały zmuszone do oddania obligacyjnej części swoich portfeli. Tym samym przekształcono je w bardzo agresywne fundusze akcyjne, których portfele prawie w 90 proc. są wypełnione walorami spółek giełdowych. Do końca roku trzy czwarte swoich aktywów fundusze muszą inwestować w akcje. OFE próbują więc choć trochę stabilizować portfele. Jednym z rozwiązań może być zwiększone zaangażowanie w tzw. spółki defensywne.
Łagodzenie wahań
Już po pierwszym miesiącu funkcjonowania OFE w nowej rzeczywistości widać, że ich portfele cechuje zwiększona zmienność. Dzienne wahania wycen jednostek rozrachunkowych funduszy sięgają nawet kilku procent.
– Dlatego, aby choć trochę złagodzić te skoki, fundusze starają się w ramach narzuconych na nie ograniczeń równoważyć inwestycje, zwracając się w stronę akcji zagranicznych i spółek z GPW, które reprezentują stabilne branże – mówi jeden z zarządzających OFE.
Do takich sektorów zaliczana jest m.in. energetyka i telekomunikacja. Od początku roku notowania firm z tych gałęzi gospodarki odnotowały zwyżki, co może być wynikiem zwiększonej aktywności OFE na tych papierach. Walory Orange Polska zyskały prawie 4 proc., cena akcji PGE wzrosła o blisko 13 proc., a Tauronu o niemal 10 proc. Blisko 9 proc. zyskała także Energa.
– Teoria o tym, że OFE ze względu na nową ustawę zaczną masowo kupować spółki dywidendowe i obligacje korporacyjne pojawiła się już kilka kwartałów temu. Nie znalazła ona jednak potwierdzenia w portfelach funduszy na koniec roku – mówi jednak Adam Kurowski, szef inwestycji w Axa PTE. – To, co się działo ostatnio z kursami tych spółek, tłumaczyłbym raczej ogólnym trendem rynkowym – dodaje Kurowski.