Zakład Ubezpieczeń Społecznych przesłał Poczcie Polskiej pieniądze na tegotygodniowe wypłaty rent i emerytur z opóźnieniem – wynika z informacji „Rz”. Udało się jednak uniknąć kłopotów z terminowością dostarczania emerytur. Chodzi o kwotę rzędu 570 mln zł, którą przekazują listonosze. Dostarczają oni 46 proc. emerytur w Polsce (resztę – w tym przypadku 870 mln zł – ZUS przelewa bezpośrednio na konta bankowe emerytów).
Według pracowników obu instytucji nieplanowane trudności z przelewem ZUS do Poczty Polskiej to efekt problemów budżetowych, które zachwiały płynnością Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego płacone są świadczenia. – Dostaliśmy pieniądze z dwudniowym opóźnieniem – mówi „Rz” osoba związana z Pocztą Polską. – To pokazuje, jak wielkie są napięcia w ZUS.
Również jeden z wysokich urzędników ZUS potwierdza, że do opóźnienia doszło. Szymon Milczanowski z Ministerstwa Finansów nie widzi powodu do niepokoju. – Realizujemy wszystkie wypłaty z budżetu państwa tak, by były na czas, i tak było tym razem – mówi Milczanowski. – Nie ma i nie będzie opóźnień w wypłatach świadczeń i nie ma powodów, by straszyć emerytów i rencistów – dodaje.
Oficjalnie Poczta Polska nie komentuje tej sytuacji. Rzecznik Zbigniew Baranowski odesłał nas do ZUS. – My przekazaliśmy Poczcie pieniądze w terminie i w odpowiedniej wysokości
– twierdzi zaś rzecznik ZUS Przemysław Przybylski. Również on podkreśla, że emeryci i renciści otrzymali świadczenia na czas. Z ustaleń „Rz” wynika, że pocztowcy błyskawicznie uruchomili procedury awaryjne i udało się uniknąć najgorszego scenariusza. – Konieczna była praca wieczorami i w nocy – mówi jeden z naszych rozmówców.