Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk przyznaje, że niemożliwe było natychmiastowe przeznaczenie 5,5 mld zł poniedziałkowej pożyczki na spłatę kredytów w bankach komercyjnych, ponieważ część umów wymaga renegocjacji. Dodatkowo pieniądze te zostały w części – 1,8 mld zł – przeznaczone na wypłatę świadczeń. ZUS zaciągnął pożyczył od banków 7,9 mld zł. Szef instytucji, która zarządza Funduszem Ubezpieczeń Społecznych, zapewnia jednak, że całą pożyczoną, w ramach nowej dotacji z budżetu, kwotę przeznaczy na spłatę kredytów. – Nastąpi to dopiero na początku stycznia – dodaje Zbigniew Derdziuk. Zdaniem prezesa ZUS łączna dziura finansowa w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie wynosi 9,5 mld zł, jak szacowali ekonomiści, a mniej, między 7 a 8 mld zł. Przyznaje jednak, że FUS potrzebował 9,5 mld zł dodatkowego wsparcia w ciągu całego roku.
[wyimek]5,5 mld zł przekazał rząd w formie nieoprocentowanej pożyczki dla FUS[/wyimek]
Zakład Ubezpieczeń Społecznych na koniec roku będzie miał więc nieco mniej niż 4 mld zł kredytów w bankach komercyjnych.
Według Zbigniewa Derdziuka skala zadłużenia ZUS w bankach w przyszłym roku będzie znacznie niższa niż w tym roku. Szacuje, że nie przekroczy ona limitu zapisanego w ustawie budżetowej na 2010 rok, czyli wysokości 3,7 mld zł.
Derdziuk przypominał, że dzięki decyzji Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącej obniżenia ryzyka pożyczkowego udało się zmniejszyć marże pożyczek bankowych dla ZUS do poziomu oprocentowania kredytów, jakich banki są w stanie udzielać bezpośrednio Skarbowi Państwa. Nowe regulacje działają od listopada.