– Idziemy za ciosem. Jako pierwsi, jeszcze w kwietniu, zapowiedzieliśmy, że rezygnujemy na rok z pobierania opłat za zarządzanie PPK. Już w kilka godzin po starcie PPK, 1 lipca, podpisaliśmy pierwszych kilkadziesiąt umów o zarządzanie. A dziś mamy ich kilka razy więcej i ponad drugie tyle jest w toku przygotowań – mówi nam Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU odpowiedzialny w Grupie PZU za PPK. – Na współpracę z nami zdecydowali się najwięksi pracodawcy z całej Polski, reprezentujący niemal wszystkie branże. Wśród nich budowlaną, rolno-spożywczą, tekstylną, medyczną, hotelarską czy meblarską. Są firmy handlowe i przedsiębiorstwa komunikacyjne – dodaje.
TFI PZU jako jedyne pochwaliło się dotąd zawarciem umowy z konkretną firmą. Będzie zarządzać PPK w PKN Orlen. Twierdzi też, że część pracodawców, którzy podpisują z nim umowy, nie współpracowała dotąd z PZU. – Tym większą wartość ma fakt, że się na to zdecydowali. Świadczy to o atrakcyjności naszej oferty i renomie PZU – przekonuje Marcin Żółtek.
Zawarciem 100 umów o zarządzanie PPK już w drugim tygodniu obowiązywania programu pochwaliło się też PKO TFI. – Mamy już pierwszych 100 umów o zarządzanie PPK. Bardzo cieszy to, że coraz więcej firm decyduje się nie czekać z decyzjami, co pozwala – przy naszym wsparciu – na spokojnie przygotować wdrożenie PPK – komentuje Łukasz Kwiecień, wiceprezes Zarządu PKO TFI. – Oczywiście, trzeba liczyć się z tym, że większość firm pierwsze składki przekaże dopiero pod koniec roku. Odpowiednio wczesne przygotowanie się do tej operacji i wsparcie nowoczesnej aplikacji i-PPK pomoże jednak w tym, by była to już tylko formalność – dodaje.
– 80 proc. podpisanych umów przypada mniej więcej po połowie na TFI PZU i PKO TFI – mówi jeden z przedstawicieli rynku, proszący o anonimowość.
Jednak inne instytucje zarządzające, z którymi rozmawialiśmy, także chwalą się dużą liczbą zawartych umów. – Nasza oferta PPK cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Sfinalizowaliśmy już ponad 100 umów z firmami z różnych branż: produkcyjnych, usługowych, handlowych – informuje Bohdan Białorucki, rzecznik prasowy Avivy. – Prowadzimy wiele zaawansowanych rozmów o zawarciu kolejnych umów – dodaje.
– Mamy dwucyfrową liczbę umów, ale nie chcemy brać udziału w licytacji o to, kto ma ich więcej. Walczymy o duże udziały w rynku PPK, a takie ściganie się na umowy szkodzi konkurencji – przekonuje prezes jednej z instytucji finansowych, dopuszczonych do zarządzania PPK. – To dopiero początek programu. Większość firm odkłada zawarcie umów, bo obowiązek zapłaty składek na konta pracowników to dla nich dodatkowy koszt. Na dobre program ruszy dopiero jesienią – tłumaczy prezes.