W kwietniu 2007 roku w oszczędności zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych przekroczyły poziom 130 mld zł. Wówczas jednak do OFE płynął coraz większy strumień oszczędności, które wspierały rodzimy rynek kapitałowy. Giełda rosła, dostęp do kapitału dla biznesu był dzięki temu coraz łatwiejszy, gospodarka kwitła, a na hossie korzystali też przyszli emeryci. Wtedy zapewne nikt nie przypuszczał, że za 8 lat branża powróci do tego samego punktu.

W styczniu OFE znów traciły i to sporo bo niemal 5 proc. Jednak traciła także giełda: indeks szerokiego rynku WIG spadł o 4,6 proc. a WIG20 -4,2 proc. Słaby wynik OFE nie jest więc zaskoczeniem - od dwóch lat portfele funduszy emerytalnych składają się w przeważającej mierze z akcji, więc stopy zwrotu OFE są uzależnione od giełdowej koniunktury.Najlepiej z giełdową bessa w ubiegłym miesiącu poradził sobie Aegon, który zniżkował 3,7 proc. Najsłabiej w styczniu wypada PZU Złota Jesień z wynikiem -5,9 proc. OFE ten miał najlepszy wynik w 2015 roku - to pokazuje jak niestabilne i uzależnione od notowań poszczególnych spółek są obecnie portfele funduszy.

W efekcie silnych spadków, pozbawione wcześniej obligacji skarbowych OFE mają obecnie aktywa o wartości nieco ponad 133 mld zł. To poziom najniższy od niemal 8 lat.