ZUS to mały problem, duży to system

Prezes Warsaw Enterprise Institute Robert Gwiazdowski uważa, że obchodzący w piątek 80-lecie powołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest małym problemem państwa.

Publikacja: 25.10.2014 16:07

ZUS to mały problem, duży to system

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Jego zdaniem dużym problemem jest obecny system ubezpieczeń emerytalnych. W jego ocenie emerytury powinny być równe. Zdaniem Gwiazdowskiego system emerytalny - nie ten sprzed 80 lat w Polsce, tylko generalnie - stworzony 120 lat temu - został źle skonstruowany, bo opiera się na opodatkowaniu pracy i jest systemem samoniszczącym się.

- Powstał w oparciu o dwa założenia - że zawsze będzie się rodziło więcej dzieci i ludzie zawsze będą pracować wydajnie. Drugie założenie się sprawdza, pierwsze wzięło w łeb i robi się katastrofa demograficzna. A wtedy system oparty na opodatkowaniu pracy przestaje funkcjonować - mniej ludzi pracuje, a więcej chciałoby otrzymywać świadczenia - tłumaczył Gwiazdowski.

- Za Bismarcka, który tworzył ten system, było fantastycznie - wiek emerytalny wynosił 70 lat, a średnia długość życia - 48. Gdybyśmy dziś mieli wiek emerytalny 80 lat, to nie mielibyśmy żadnych problemów, inaczej jest systemem samoniszczącym się - powiedział.

Zdaniem Gwiazdowskiego największe nieporozumienie jest takie, że wydaje się nam, że płacimy składki na własną emeryturę, a to nieprawda - operacyjnie płacimy na rodziców i dziadków.

- Skoro nie płacimy na własną emeryturę, to pogódźmy się, że emerytura to świadczenie społeczne i pogódźmy się, że ono powinno być równe - przekonywał ekonomista.

- Nie ma najmniejszego powodu, żeby państwo, wypłacając świadczenie emerytalne, zastanawiało się, kto jak pracował. Gdy ktoś zarabia więcej, mówi się, że był mądrzejszy, a jak był mądrzejszy, to może powinien oszczędzać - dodał.

W jego ocenie jednolite świadczenia emerytalne mogą być wypłacane z innych wpływów budżetowych niż składka emerytalna.

- W ZUS-ie wtedy nie musiałoby pracować 45 tys., tylko 4,5 tys. osób albo może nawet tylko 450 osób, które zajmowałyby się wypłatą równych emerytur dla wszystkich, w momencie, gdy człowiek osiągnął wiek emerytalny - wskazał Gwiazdowski.

- Mamy mały problem z ZUS i duży problem z systemem ubezpieczeń emerytalnych - konkludował.

Jak dodał, z ZUS-em mamy taki problem, że jest to wielka, rozrośnięta instytucja, w której pracuje 45 tys. ludzi. Ale tak naprawdę to nie jest wina tej instytucji, tylko wina systemu i ustawodawcy, że tak tworzył przepisy, tak je pokomplikował, że ZUS potrzebuje tych 45 tys. ludzi do wykonywania rzeczy, które są kosztowne, a w ogóle nikomu do niczego niepotrzebny - powiedział ekonomista.

W jego ocenie przepisy te potrzebne są jedynie politykom, którzy uprawiają propagandę polityczną i każą ZUS-owi coś zrobić i wpisują to do jego zadań.

- No i co robić - to nie jest tak, że ZUS po prostu pobiera składkę emerytalną i wypłaca emeryturę - to co ma robić mieści się na 16 kartkach papieru - przekonywał.

24 października 1934 r. rozporządzenie w sprawie powołania ZUS podpisał prezydent Ignacy Mościcki. Wcześniej - 28 marca 1933 r. - Sejm zintegrował systemy zabezpieczenia społecznego w ramach modernizacji państwa.

Materiał Promocyjny
To już ostatni moment by skorzystać z zalet IKE i IKZE w tym roku
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10