Jego zdaniem dużym problemem jest obecny system ubezpieczeń emerytalnych. W jego ocenie emerytury powinny być równe. Zdaniem Gwiazdowskiego system emerytalny - nie ten sprzed 80 lat w Polsce, tylko generalnie - stworzony 120 lat temu - został źle skonstruowany, bo opiera się na opodatkowaniu pracy i jest systemem samoniszczącym się.
- Powstał w oparciu o dwa założenia - że zawsze będzie się rodziło więcej dzieci i ludzie zawsze będą pracować wydajnie. Drugie założenie się sprawdza, pierwsze wzięło w łeb i robi się katastrofa demograficzna. A wtedy system oparty na opodatkowaniu pracy przestaje funkcjonować - mniej ludzi pracuje, a więcej chciałoby otrzymywać świadczenia - tłumaczył Gwiazdowski.
- Za Bismarcka, który tworzył ten system, było fantastycznie - wiek emerytalny wynosił 70 lat, a średnia długość życia - 48. Gdybyśmy dziś mieli wiek emerytalny 80 lat, to nie mielibyśmy żadnych problemów, inaczej jest systemem samoniszczącym się - powiedział.
Zdaniem Gwiazdowskiego największe nieporozumienie jest takie, że wydaje się nam, że płacimy składki na własną emeryturę, a to nieprawda - operacyjnie płacimy na rodziców i dziadków.
- Skoro nie płacimy na własną emeryturę, to pogódźmy się, że emerytura to świadczenie społeczne i pogódźmy się, że ono powinno być równe - przekonywał ekonomista.