Wciąż do OFE zapisuje się bardzo mało członków funduszy. na koniec 8 maja było to zaledwie 76613. osób. Z danych KNF wynika, że liczba członków OFE na koniec marca wynosiła 16 mln 704 tys. osób. Oznacza to, że jedynie 0,46 proc. ubezpieczonych w funduszach postanowiło w nich jak na razie zostać. To bardzo niewiele zważywszy na fakt, że resort pracy szacował, że w OFE pozostanie połowa obecnych członków, a według prognoz Ministerstwa Finansów w funduszach emerytalnych powinno pozostać około 20 proc. ubezpieczonych.
Jednym z powodów niewielkiej liczby składanych oświadczeń może być zakaz reklamowania OFE. Mają z tym problem nie tylko same fundusze, ale też media. Nie wiadomo bowiem czy informacja na temat OFE nie będzie potraktowana jako zachęcająca, promująca i czy w ten sposób nie zostanie złamany zakaz reklamy - za co funduszom grozi grzywna w wysokości od 1 do 3 mln zł. Szereg mediów wstrzymuje się od informacji, jeśli zaś o czymś się nie mówi, to i zainteresowanie jest mniejsze
Poza tym, wielu Polaków o swojej przyszłości na emeryturze w ogóle nie myśli. Kiedy OFE były jeszcze obowiązkowe, wiele osób samodzielnie nie wybierało żadnego z funduszy tylko było rozlosowywane.
Decyzję o pozostaniu w OFE można podjąć wyłącznie w okresie tzw. "okienek transferowych". Pierwsze z nich rozpoczęło się 1 kwietnia i będzie trwało do 31 lipca 2014 roku. Decyzję będzie można zmienić w okresie od kwietnia do lipca w 2016 roku, kolejne "okienka" będą co cztery lata. W ustawie o OFE rząd założył, że połowa ubezpieczonych zdecyduje się pozostać w funduszach emerytalnych.
Jeśli ubezpieczony nie złoży deklaracji o pozostaniu w OFE, jego składka będzie automatycznie, począwszy od składki za lipiec, ewidencjonowana na subkoncie w ZUS.