Przerw dużo, ale coraz krótszych

Bankowcy tłumaczą, że przerwy techniczne są potrzebne, by podnosić poziom bezpieczeństwa i wdrażać nowe usługi.

Publikacja: 09.04.2025 04:57

Prace w systemach bankowych wykonywane są zazwyczaj w weekendy oraz w godzinach nocnych, kiedy ruch

Prace w systemach bankowych wykonywane są zazwyczaj w weekendy oraz w godzinach nocnych, kiedy ruch klientów jest najmniejszy

Foto: AdobeStock

– Kiedyś przerwy techniczne w bankowości elektronicznej zdarzały się kilka razy w roku, a teraz nawet kilka razy w miesiącu – skarżą się klienci banków. Tymczasem bankowcy tłumaczą, że są one potrzebne m.in. po to, by podnosić poziom bezpieczeństwa i wdrażać nowe usługi.

Innowacje potrzebują czasu

Dwa tygodnie temu PKO BP informował swoich klientów, że w niedzielę 23 marca od północy do godz. 12 następnego dnia mogą występować utrudnienia w aplikacjach IKO i iPKO biznes oraz serwisach iPKO i iPKO biznes. W tym czasie nie można było korzystać m.in. z serwisu internetowego i telefonicznego iPKO, iPKO biznes, PKO Junior, wypłacać pieniędzy z bankomatów oraz płacić w sklepach stacjonarnych i internetowych aplikacją IKO. – Co weekend naprawy, prace techniczne. To już jest norma. Ciągle coś robicie, ale problemów, jakie macie, rozwiązać nie potraficie. Banalnie prostych, jak powiadomienia w aplikacji. Zabieracie ludziom możliwość korzystania z nowoczesnych narzędzi dostępu do własnych środków, zasłaniając się ciągłymi modernizacjami sytemu – narzekał jeden z klientów.

Czytaj więcej

Utrudnienia dla klientów banków. Komunikaty wydały m.in. PKO BP, ING i mBank

Na przerwy narzekają też klienci innych banków. Zapytaliśmy największe banki, ile razy w tym roku miały już przerwy techniczne w swojej bankowości mobilnej i internetowej. I mało który z nich odpowiedział nam na to pytanie. – W tym roku przeprowadziliśmy dwie przerwy wdrożeniowe, kolejne cztery planujemy w kolejnych miesiącach. O niedostępności informujemy z odpowiednim wyprzedzeniem, aby klienci mogli się do nich przygotować – mówi Marek Lenz, dyrektor pionu IT w Credit Agricole. Przypomniał, że o ile w trakcie przerw serwisowych kanały zdalne są niedostępne dla klientów, to mogą oni w tym czasie swobodnie płacić kartami. – W ubiegłym roku przeprowadziliśmy sześć wdrożeń dużych pakietów zmian. Stale pracujemy nad optymalizacją czasu niedostępności z perspektywy klienta i zredukowaliśmy ją aż o 30 proc. Obecnie okno serwisowe to niewiele ponad pięć godzin – zapewnia. Przyznaje, że liczba przerw serwisowych dziesięć lat temu była mniejsza, bo wówczas bank wdrażał zmiany w systemach bankowych cztery razy w roku, ale same okna serwisowe były znacznie dłuższe.

Z kolei mBank w ub.r. miał dziesięć zaplanowanych przerw, z czego dwie w pierwszym kwartale. – Aby proces był jak najmniej odczuwalny dla klientów, przerwy są planowane w nocy z soboty na niedzielę. W trakcie przerwy klienci indywidualni mogą zapłacić kartą oraz korzystać z bankomatu – mówi Krzysztof Drozd z mBanku.

Banki tłumaczą, dlaczego takie przerwy są konieczne. Oczywiście chodzi o poprawę bezpieczeństwa systemów i możliwość dalszego rozwoju usług cyfrowych. – Nasze systemy wspierające bankowość internetową i mobilną ulegają ciągłym zmianom wynikającym z potrzeby oferowania klientom kolejnych usług i funkcjonalności cyfrowych, które są standardem rynkowym – podał bank Pekao SA.

Czytaj więcej

Zmiana czasu a banki. Technologiczna cisza w sieci

Bankowcy podkreślają, że „wysoką dostępność i stabilność systemów powiązaną z najwyższą jakością świadczonych usług z wykorzystaniem kanałów elektronicznych można uzyskać m.in. dzięki modernizacji architektury systemów, automatyzacji procesu wdrożeń zmian oraz innych działań skutecznie wpływających na ciągłość świadczonych usług”.

Marek Lenz, dyrektor pionu IT w Credit Agricole, mówi, że bankowi zależy na „nieustannym rozwoju, chce poszerzać ofertę oraz udostępniać klientom coraz to nowsze funkcjonalności w kanałach zdalnych”. – Regularnie wdrażamy nowe wersje systemów bankowych. Przyjęliśmy strategię sześciu dużych wdrożeń w ciągu roku, które realizujemy w okresach najmniejszej aktywności klientów – w weekendy w godzinach nocnych. Dzięki temu są one najmniej odczuwalne przez naszych klientów – zapewnia Lenz.

Hakerzy nie śpią, banki też nie mogą

Marek Lenz podkreśla, że bezpieczeństwo to fundament w bankowości. – Coraz więcej usług przenoszonych jest do kanałów zdalnych, co zachęca hakerów do poszukiwania nowych sposobów przełamywania zabezpieczeń. Inwestujemy w budowanie nowoczesnych zabezpieczeń i staramy się wyprzedzać działania cyberprzestępców – podkreśla przedstawiciel Credit Agricole.

Grzegorz Culepa z PKO BP zapewnia, że przerwy techniczne są niezbędne dla konserwacji systemów. – Staramy się, aby miały jak najmniejszy wpływ na klientów i ich komfort w korzystaniu z usług. Dlatego zazwyczaj takie prace wykonywane są w weekendy, w godzinach nocnych, kiedy ruch klientów jest najmniejszy. Trwają na ogół kilka godzin – dodaje Grzegorz Culepa. Mówi, że standardowo raz na kwartał realizowane są też większe prace i wtedy przerwa techniczna może trwać nawet kilkanaście godzin, ale i w takich przypadkach działają karty i aplikacja IKO (choć w ograniczonej liczbie funkcji).

Magdalena Ostrowska z ING Banku Śląskiego podkreśla, że bank ogranicza przerwy technologiczne, które mogą dotykać klientów, do niezbędnych prac, których nie jest w stanie w bezpieczny sposób realizować „bezprzerwowo”.

– Sporą część prac wykonujemy w sposób niezauważalny przez klientów. Jednocześnie bardzo ograniczamy prace, które mogą powodować czasowe utrudnienia w dostępie do naszych usług. Sprowadza się to do kilku czy kilkunastu prac technicznych w godzinach nocnych w ciągu roku. Z roku na rok liczba takich przerw maleje – zapewnia Magdalena Ostrowska.

Również Ewa Krawczyk z Santander Bank Polska deklaruje, że bank stara się prowadzić takie prace w jak najmniej utrudniający życie klientom sposób. – Planujemy je w godzinach nocnych, aby były jak najmniej uciążliwe – zapewnia Ewa Krawczyk.

Anna Lorenc-Dydlińska z Alior Banku dodaje, że rozwój technologii, jak i odpowiednie reagowanie na zagrożenia, które występują w obecnych czasach, wpływają na poziom zmian w systemach i tym samym na skalę przerw technologicznych. – Dokładamy starań, aby przerwy te były jak najmniej uciążliwe bądź wręcz nieodczuwalne dla klienta – zapewnia Anna Lorenc-Dydlińska.

– Kiedyś przerwy techniczne w bankowości elektronicznej zdarzały się kilka razy w roku, a teraz nawet kilka razy w miesiącu – skarżą się klienci banków. Tymczasem bankowcy tłumaczą, że są one potrzebne m.in. po to, by podnosić poziom bezpieczeństwa i wdrażać nowe usługi.

Innowacje potrzebują czasu

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Bankowość
Skąd informacje o przerwie w banku
Bankowość
Masz to jak w banku
Bankowość
Wielka powódź przytopiła banki
Bankowość
Klienci lepiej chronieni przed kradzieżą bankowych danych
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Bankowość
Gwarancje kredytowe z plusem