Z OFE na FRD
Dysponentem pieniędzy zgromadzonych zarówno w FUS, jak i w FRD jest ZUS, ale o wykorzystaniu pieniędzy z Funduszu Rezerwy Demograficznej decyduje Rada Ministrów i może to zrobić, ponieważ z prognozy ZUS wynika, że we wszystkich uwzględnionych wariantach wyliczeń: pośrednim, pesymistycznym i optymistycznym, przez cały okres prognozy, czyli do 2025 r., będą deficyty roczne Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tzn. że bieżące składki, dotacja celowa na pokrycie świadczeń finansowanych z budżetu państwa oraz pieniądze i przekazywane z otwartych funduszy emerytalnych do funduszu emerytalnego w ramach tzw. „suwaka bezpieczeństwa”, nie pokryją wydatków na świadczenia, odpisu na ZUS oraz kosztów prewencji rentowej i wypadkowej. Na sytuację finansową FUS wpłynęła też niekorzystnie pandemia i lockdown.
Małe jest również prawdopodobieństwo, że w wyniku inwestycji FRD pieniędzy przybędzie, ponieważ inwestuje on 83 proc. w obligacje skarbowe, 5 proc. w depozyty skarbowe, a tylko 12 proc. w akcje. Straci się też prawo do dziedziczenia, a podatek zapłaci się w przyszłości – przy wypłacie emerytury.
W przypadku wybrania IKE pieniądze będą przez pierwsze trzy lata w znacznej większości inwestowane w akcje na warszawskiej GPW. W tym roku ma to być nie mniej niż 75 proc., w 2022 r. 85 proc., a w 2023 r. 90 proc. Później, od roku 2024, alokacja w akcje zacznie się zmniejszać. Wyniki przyszłych IKE będą więc zależały od koniunktury panującej na rynku. Będzie można dużo zyskać, ale również stracić. Zwłaszcza że pieniędzmi będą zarządzały te same firmy, które zrządzają OFE, czyli Powszechne Towarzystwa Emerytalne przekształcone w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Niewiele się więc zmieni, poza tym że państwo pobierze sobie 15 proc. oszczędności Polaków za zmianę nazw PTE i OFE.
Sposób inwestowania nowych IKE zmieni się dopiero na pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Pieniądze trafią wtedy na specjalny subfundusz przedemerytalny, który z założenia ma być bezpieczniejszy, bo akcje będą stanowiły maksymalnie 15 proc. Reszta portfela będzie inwestowana w papiery dłużne.
Rząd chce zarobić na IKE
Trzeba też zachować czujność, ponieważ domyślnie pieniądze z OFE mają trafić na specjalne subkonto IKE, a jeżeli się chce, żeby zasiliły rachunek ZUS i powiększyły kapitał emerytalny, trzeba będzie to zadeklarować. Plusem może być waloryzacja kapitału emerytalnego, jeżeli będzie. Minusem niewiadoma dotycząca podatku, który się zapłaci w przyszłości, bo może być znacznie wyższy. Wszystko zależy od tego, co się wydarzy za kilka lat, kilkanaście lub w przypadku osób najmłodszych – za kilkadziesiąt lat. W obu przypadkach pieniądze będą niedostępne przed osiągnięciem wielu emerytalnego, co odróżnia przyszłe IKE od funkcjonujących na rynku. Wagi tylko nabiera możliwość dziedziczenia, która nie jest możliwa w przypadku ZUS.
Warto sprawdzić: Limit wpłat na IKE i IKZE w 2021 r.