Rz: Pół roku temu Komisja Europejska zakończyła procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski. Teraz jednak rząd zapowiedział podwyższenie deficytu. Był pan w Polsce w ostatnich dniach, rozmawiał z ministrem finansów i wicepremierem. Co pan usłyszał i co pan im powiedział?
Valdis Dombrovskis: Nasza rada dla rządu jest taka, żeby utrzymał deficyt poniżej 3 procent PKB. Bo nie byłby to dobry sygnał dla rynków, gdyby wkrótce po zakończeniu procedury nadmiernego deficytu Polska została z powrotem nią objęta. Przecież macie dobrą sytuację gospodarczą, przewidujemy wzrost na poziomie 3,5 proc. w tym i w przyszłym roku. Od wicepremiera Morawieckiego i ministra Szałamachy dostałem jasny sygnał, że mimo zwiększenia wydatków polski rząd chce utrzymać deficyt poniżej 3 proc. PKB. Trzeba się oczywiście głębiej zastanowić, jak ma to być osiągnięte. Obecnie rząd zakłada, że stałoby się tak dzięki znaczącej poprawie ściągalności podatków. Oczywiście co do zasady jest to pozytywny kierunek i podoba nam się działanie w tej dziedzinie. Ale jeśli chodzi o ściągalność podatków, to Komisja tradycyjnie jest bardziej konserwatywna, jeśli chodzi o możliwe do uzyskania dochody. A więc nie wystarczy powiedzieć, że będziemy lepiej ściągać podatki. Potrzebna jest lista bardzo szczegółowych instrumentów, które mają poprawić sytuację, i wyliczeń pokazujących, o ile wzrośnie ściągalność podatków. A jeszcze lepiej, gdybyśmy zobaczyli już konkretne działania.