Powszechne Towarzystwa Emerytalne zrzeszone w Izbie Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych uzgodniły wspólną procedurę i wprowadzają dobre praktyki w zakresie zasad wypłaty środków z OFE po śmierci członka funduszu - tłumaczy Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Do odzyskania jest ponad 2 mld złotych
Zgodnie z prawem, w przypadku śmierci członka OFE, środki zgromadzone na jego rachunku podlegają wypłacie osobom wskazanym lub dziedziczeniu, a wypłata nie wiąże się z żadnymi kosztami po stronie uprawnionego. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, iż przysługują im takie środki, lub nie wie, jak je uzyskać. Szacuje się, że na martwych kontach w OFE może być ponad 2 miliardy złotych.
Zgodnie z przyjętą procedurą dobrych praktyk, Powszechne Towarzystwa Emerytalne po uzyskaniu informacji z ZUS o śmierci członka OFE, zawiadomią osoby uprawnione o możliwości wypłaty środków. Jednocześnie prześlą takim osobom odpowiednie formularze niezbędne do wszczęcia procedury wypłaty oraz poinformują o konieczności przedstawienia dokumentów, które będą stanowiły podstawę do jej dokonania. Chodzi tu w szczególności o akt zgonu członka OFE i jest to rozwiązanie, które ma na celu przyspieszenie i uproszczenie całego procesu wypłaty środków tłumaczy Małgorzata Rusewicz.
Środki na subkoncie w ZUS-ie także podlegają dziedziczeniu
Środki na subkoncie, podobnie jak środki zgromadzone w OFE, są dziedziczone. Jeżeli więc dojdzie np. do śmierci osoby, która miała swoje składki zapisywane na subkoncie, to wszystkie osoby przez nią wskazane dziedziczą te środki. Oznacza to, że jeśli osoba, która ma subkonto w ZUS w chwili śmierci pozostaje w związku małżeńskim to połowa środków zgromadzonych w OFE - na subkoncie zostaje przekazana małżonkowi, na jego rachunek OFE- subkonto w ZUS. Pozostała część środków zgromadzonych na subkoncie przekazywana jest osobom wskazanym przez zmarłego.
Wypłata dokonywana jest bezpośrednio na rzecz tych osób i następuje w formie wypłaty jednorazowej lub w formie wypłaty w ratach płatnych przez okres nie dłuższy niż 2 lata, zgodnie z pisemną dyspozycją osoby uprawnionej – tłumaczy Wojciech Andrusiewcz, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.