Zeszłomiesięczna batalia o ratunek dla bankrutującej Grecji mocno odbiła się na europejskich giełdach, także na warszawskiej. Zawarcie w tej sprawie kompromisu poskutkowało gwałtownym odbiciem na zachodnich parkietach. W rezultacie w lipcu główny indeks giełdy w Paryżu CAC40 zyskał 6,1 proc, a we Frankfurcie DAX wzrósł o 3,3 proc. Nad Wisłą niestety nie było już takiego optymizmu, co odbiło się na oszczędnościach przyszłych emerytów.
Ubiegły miesiąc otwarte fundusze emerytalne zakończyły ujemną stopą zwrotu wynoszącą -0,5 proc. Lipiec jest trzecim kolejnym miesiącem strat funduszy.
- Stopa zwrotu OFE w ostatnim okresie to efekt osłabienia koniunktury na warszawskiej giełdzie. Fundusze mają bardzo ograniczone możliwości ochrony wartości aktywów przed spadkami cen akcji - mówi nam Tomasz Stankiewicz, członek zarządu i dyrektor departamentu inwestycji w MetLife PTE.
Tak jak przed miesiącem traciły wszystkie OFE. Po zmianach sprzed ponad roku fundusze emerytalne mają ponad 80 proc. swojego portfela ulokowanego w akcjach, więc starty w sytuacji rynkowego tąpnięcia nikogo nie dziwią. OFE i tak zachowywały się lepiej niż rynek: indeks szerokiego rynku WIG stracił w tym czasie ponad 1 proc., a WIG20 zniżkował o niemal 4 proc.
- Wypowiedzi polityków dotyczące planowanych reform m.in. wprowadzenia podatku bankowego i przewalutowania kredytów frankowych po niższym kursie szwajcarskiej waluty, negatywnie wpłynęły na notowania spółek finansowych wchodzących w skład indeksu WIG20 - zwracają uwagę eksperci Analiz Online. Jak zaznaczają, z drugiej strony solidne zyski wypracowały małe i średnie spółki, których indeksy mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 3,5 proc. i 3,0 proc.