W piątek zaczyna działać tzw. mechanizm suwaka bezpieczeństwa. Dziesięć lat przed emeryturą nasze pieniądze zgromadzone w OFE będą stopniowo przenoszone do ZUS i tam natychmiast wydawane na bieżące wypłaty dla obecnych emerytów. Dlatego w momencie przejścia w stan spoczynku dzisiejsi pracujący nie będą mieli w OFE ani złotówki. Będą mieli tylko obietnicę wypłaty emerytury.
Złe ?rozwiązanie
Suwak przenosi cały ciężar finansowania przyszłych świadczeń na kolejne pokolenia. – Mechanizm suwaka, wprowadzony przez ustawę, jest niekorzystny dla przyszłych emerytów. W istocie obniża bezpieczeństwo systemu emerytalnego. Przecież kapitałowy filar systemu utworzono po to, by zróżnicować źródła wypłat emerytur - część ze składek następnego pokolenia, część ze zgromadzonego kapitału– mówi Paweł Pytel, prezes Aviva PTE.
- Pieniądze zgromadzone w OFE są stopniowo przekazywane do ZUS i przeznaczane na bieżące wypłaty emerytur. Gdy uczestnicy OFE będą przechodzić na emeryturę, odkryją, że ich rachunki w OFE będą już puste. Całość ich emerytur będzie finansowana w ramach transferu międzypokoleniowego - dodaje.
Zdaniem Ryszarda Petru, przewodniczącego Towarzystwa Ekonomistów Polskich, suwak w obecnej postaci to złe rozwiązanie. – Rozumiem samą ideę zabezpieczenia środków emerytalnych w miarę zbliżania się do przejścia na emeryturę. Jednak przyjęte rozwiązanie jest zbyt daleko idące, bo wszelkie nasze oszczędności, które trafią do ZUS, zostają zamienione na zapis na subkoncie, nie oferując innych form takiego zabezpieczenia – uważa Petru. – Dlaczego 2,5 mln osób, które zdecydowały się zostać w OFE, zostanie zmuszonych do przeniesienia swoich pieniędzy do ZUS? – zastanawia się ekonomista.
Jego zdaniem mechanizm suwaka oznacza także bardzo duży odpływ pieniędzy z giełdy. To poskutkuje dalszym osłabianiem się naszego rynku kapitałowego i uzależnieniem od bardziej spekulacyjnego kapitału z zagranicy.