Prezes Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji prasowej, że jest to forma "sprawdzianu" dla premier Ewy Kopacz, która obiecuje przychylić się do oczekiwań społecznych. "Otóż nie ma kwestii społecznej , która by tak bardzo poruszała ludzi i ludzi jednoczyła jak sprawa przedłużenia wieku emerytalnego" - powiedział.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak dodał, że zwróci się do Marszałka Sejmu , aby projekt ustawy przywracający wiek emerytalny został umieszczony w porządku obrad na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się we wtorek.
Według starych przepisów na emeryturę można było przejść w wieku 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat - w przypadku mężczyzn. Zgodnie z ustawą z 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nastąpiło wydłużenie powszechnego wieku emerytalnego - docelowo do 67 lat, zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn.
Wydłużenie wieku emerytalnego jest sprawą zamkniętą. Tak do wezwania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o cofnięcie reformy odniosła się premier Ewa Kopacz. Jak powiedziała, Jarosław Kaczyński powraca do tej sprawy, bo nie może nic innego wymyślić. Zastrzegła, że by reformować kraj, trzeba najpierw wygrać wybory.
Wydłużenie wieku emerytalnego nie jest wcale sprawą zamkniętą, twierdzi z kolei Solidarność w reakcji na wczorajszą wypowiedź premier Ewy Kopacz. Pani premier mówiąc o zamkniętej sprawie odnosiła się do projektu Prawa i Sprawiedliwości, które chce przywrócić poprzedni, niższy wiek emerytalny już od 2015 roku.