- Waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych odbywa się w ostatnich latach zasadniczo w oparciu o wskaźnik inflacji i 20-proc. wskaźnik realnego wzrostu płac – przypomina Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych i pracy minister ds. ubezpieczeń społecznych w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC. - Początkowo przyjęto tę konstrukcję waloryzacji emerytur i rent także na 2015 rok, przy założeniu jednolitości rozwiązania dla ogółu świadczeniobiorców, zgodnego z obecnymi przepisami ustawowymi. Ekspert zaznacza jednak, że w II półroczu 2014 roku rząd przedstawił koncepcję uzupełnienia powyższego mechanizmu waloryzacji rent i emerytur, o wprowadzenie minimalnej kwoty gwarantowanej podwyżki w wysokości 36 zł. Ma to na celu ochronę najniższych świadczeń i zmniejszenie ich dysproporcji. W styczniu 2012 roku jednorazowo wprowadzono mechanizm kwotowy nowelą do ustawy o emeryturach i rentach z FUS, a świadczeniobiorcy otrzymali podwyżkę w wysokości 71 zł. Trybunał Konstytucyjny uznał w grudniu 2012 roku, iż zmiana sposobu waloryzacji była zgodna z Konstytucją, ze względu na jej incydentalność. - Zmiana trwała mechanizmu waloryzacji na kwotowy oznaczałaby konieczność zmiany Konstytucji – zaznacza Nagel. - BCC uznał w 2012 roku, iż mechanizm procentowej waloryzacji jest właściwy i zgodny z metodą zdefiniowanej składki, wprowadzonej reformą emerytalną z 1999 roku. Obecny projekt ma również jednorazowy charakter i modyfikuje mechanizm waloryzacji w kierunku konstrukcji mieszanej.

Warto wspomnieć, iż zgodnie z ustaleniami Zielonej Księgi Komisji Europejskiej na rzecz adekwatnych, stabilnych i bezpiecznych systemów emerytalnych w Europie blisko 60 mln Europejczyków uczestniczy w programach o zdefiniowanej składce. - Programy emerytalne tego typu występują obecnie częściej niż 10 lat temu i będą zyskiwać na znaczeniu – twierdzi ekspert BCC. - Podmiot finansujący program nie ponosi ryzyka finansowego, a zasady programów o zdefiniowanej składce raczej zachęcają do wydłużania czasu aktywności zawodowej. Jego zdaniem jednak w Polsce trudno dostrzec tendencję do rozwijania programów zakładowych, nie wspominając o zmianach w OFE, które zmierzają do likwidacji tej części systemu. Reformy emerytalne w Europie oraz w Polsce stały się podstawą dla podniesienia faktycznego wieku emerytalnego. Ale wzrasta też indywidualna odpowiedzialność obywateli za własne świadczenie w przyszłości. Jeśli mają oni większy wybór odnośnie własnej opcji emerytalnej, mogą ponieść wyższe ryzyko. Wyższe świadczenie bierze się z dostępu do różnorodnych źródeł ich finansowania. Problemami do rozwiązania pozostają emerytury minimalne i ich waloryzacja, osłabienie tradycyjnych stosunków pracy i tzw. etatowości na rzecz mobilności, która nie preferuje oskładkowania emerytalnego.