Obecna formuła Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wymaga modernizacji, a pomimo wielokrotnych zapowiedzi nic się w tej sprawie nie dzieje.
- Należy w końcu zmierzyć się z tym trudnym tematem – przypomina Marek Zagórski, prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej. – Tym bardziej, że nawet Komisja Europejska przy okazji uwag do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, zwróciła uwagę, że polski rząd nic w tej sprawie nie robi, choć reforma KRUS zapisana jest w podstawowych dokumentach strategicznych – dodaje.
Świadczenia emerytalne dla rolników w przeważającej części finansowane są przez podatników – według prognoz, w 2015 roku do KRUS-u trafi 17 mld zł dotacji z budżetu państwa, a z wpłat od rolników tylko 1,5 mld zł. Aż 90 proc. wydatków KRUS finansowane jest więc przez podatników, a nie ze składek od osób objętych preferencyjnym systemem ubezpieczeń rolniczych .
Reforma systemu ubezpieczeń rolniczych jest niezbędna – nie tylko z powodów budżetowych, ale także dlatego, że zmieniają się potrzeby rolników i sytuacja na polskiej wsi. W ramach nowych rozwiązań ważne jest, aby zdefiniować osoby uprawnione do korzystania z preferencyjnego ubezpieczenia, czyli rolników osiągających niskie dochody. Rolnicy z wyższymi dochodami, w zamian za wyższe składki, mogliby otrzymywać wyższe emerytury – tłumaczy Marek Zagórski.
- Poza KRUS-em powinny się znaleźć osoby osiągające ponad 50 proc. przychodów poza sektorem rolniczym oraz rolnicy, których dochody uzasadniają objęcie ich ubezpieczeniem w ramach ZUS-u, czyli tak zwani „pseudorolnicy". Takie rozwiązanie mogłoby przynieść 2-3 mld zł dodatkowych przychodów rocznie. Z kolei KRUS zyskałby środki z podwyższonych składek średnio i dobrze zarabiających gospodarstw (co zmniejszy jednocześnie dotację państwa na przyszłe emerytury rolnicze) – dodaje.