Do piątku 1 sierpnia Zakład Ubezpieczeń Społecznych odnotował napływ dokładnie 1 miliona 690 tys. 153 deklaracji osób chcących by część ich składki emerytalnej wciąż płynęła do OFE. Spośród nich 940 tys. 950 (56,04 proc.) wysłano tradycyjna pocztą, 688 tys. 984 (40,76 proc.) trafiło do ZUS poprzez urzędnicze okienka w oddziałach. Natomiast 59 tys. 3 (3,49 proc.) deklaracje wysłano przez Internet.
Według szacunków prezesa ZUS, Zbigniewa Derdziuka, finalnie takich oświadczeń może napłynąć około 2 mln.
O północy z czwartku na piątek minął termin składania deklaracji ws. OFE. Polacy decydowali, czy chcą, by część ich składki emerytalnej nadal była przekazywana do OFE, czy wyłącznie do ZUS. Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po dwóch latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę decyzji. Następne będą otwierane co cztery lata.
Zgodnie z wprowadzonymi przez rząd zmianami w systemie emerytalnym na początku lutego OFE przekazały do ZUS aktywa o wartości 153,15 mld zł (głównie w postaci obligacji skarbowych i obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa), co stanowiło 51,5 proc. zasobów OFE. Środki te trafiły na subkonta w ZUS.
Zmiany w OFE przewidują, że minimalny poziom inwestycji OFE w akcje wynosi 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Zgodnie z ustawą do końca lipca obowiązywał też zakaz reklamy OFE, za złamanie którego groziła kara od 1 do 3 mln zł. Zakaz był związany z okienkiem transferowym.