Nowi członkowie ratunkiem dla OFE

W OFE prawdopodobnie zostanie co najwyżej kilka procent obecnych członków. Fundusze emerytalne będą musiały przekonać do siebie nowe osoby wchodzące na rynek pracy by ten ubytek choć trochę zrekompensować.

Publikacja: 11.05.2014 20:47

Nowi członkowie ratunkiem dla OFE

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Od początku kwietnia do końca lipca każdy członek otwartego funduszu emerytalnego, może zdecydować, gdzie będzie płynąć część jego składki emerytalnej. Decyzja dotyczy jednej siódmej  pieniędzy odprowadzanych na obowiązkowe ubezpieczenie emerytalne, a więc 2,92 proc. naszej pensji.

Odpływ kapitału

Jednak statystyki mówią same za siebie. Zdecydowana większość ubezpieczonych opuści szeregi funduszy. Do 8 maja deklarację o pozostaniu w OFE złożyło zaledwie niecałe 77 tys. osób spośród 16,7 mln uprawnionych. To jedynie 0,46 proc. Co to oznacza dla funduszy emerytalnych? Wraz z ubytkiem członków do OFE przestanie płynąć strumień ich składek. W ubiegłym roku było to 10,8 mld zł. Mowa więc o potężnych pieniądzach, które zamiast na rynek kapitałowy będą trafiać od sierpnia wprost do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a więc zostaną natychmiast wydane na bieżące wydatki emerytalne.

Od listopada zacznie ponadto funkcjonować tzw. mechanizm suwaka. Środki osób które wejdą w okres 10 lat przed emeryturą będą stopniowo przenoszone z OFE do ZUS. Poskutkuje to odpływem z funduszy emerytalnych około 4 mld zł rocznie.

Pomijając skutki tego działania dla polskiego rynku kapitałowego, gospodarki i samych przyszłych emerytów dla zarządzających funduszami emerytalnymi powszechnych towarzystw emerytalnych oznacza to mocne uszczuplenie przychodów.

Już od sierpnia dramatycznie spadnie kwota pobierana z tytułu opłaty od składki. Po pierwsze ustawa emerytalna ścięła tę prowizję o połowę z 3,5 proc. do maksymalnych 1,75 proc. Po drugie znacznie mniej składek trafi do OFE.

Ponadto kurczące się z czasem aktywa OFE spowodują stopniowe zmniejszanie się opłaty za zarządzanie, która jest głównym źródłem przychodów PTE. W ubiegłym roku z tego tytułu towarzystwa otrzymały ponad 1,1 mld zł. O takich pieniądzach teraz PTE mogą tylko pomarzyć. Ich aktywa zostały w lutym ścięte o ponad połowę w wyniku transferu środków do ZUS, a mechanizm suwaka będzie od listopada co miesiąc te aktywa skutecznie dalej obniżał.

Utrzymać rentowność

Na odpowiedź na pytanie czy biznes ten w ogóle będzie opłacalny jest jeszcze zbyt wcześnie. Z pewnością trudniej będzie się utrzymać małym funduszom, które spadek zarobku odczują bardzo mocno, a przy tym ich koszty operacyjne się nie zmienią. Ratunkiem dla funduszy emerytalnych może być rekrutacja nowych członków. Na razie zakaz reklamy OFE sprawia, że nie mogą one do siebie zachęcać. Jednak wraz z końcem lipca zakaz ten zostanie zniesiony.

- Wówczas OFE mogą być zainteresowane zwiększoną akwizycją osób wchodzących na rynek pracy - uważa Maciej Bitner, główny ekonomista Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. Oczywiście osoby zaczynające pracę zazwyczaj zarabiają najmniej, więc ich składki są analogicznie niskie.

- To zapewne nie będą jakieś ogromne pieniądze, ale mimo wszystko jest o co walczyć. Dodatkowo kwoty te powiększy wprowadzenie oskładkowania umów zlecenie - zaznacza Bitner.

Pracodawcy mogą obecnie opłacać składki na ZUS - m.in. emerytalną, rentową i wypadkową - jedynie od jednej wybranej umowy zlecenia. Od pozostałych nie muszą płacić już nic. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej proponuje oskładkowanie wszystkich kolejnych zleceń w miesiącu przynajmniej do wysokości płacy minimalnej. Projekt ustawy zaakceptował już rząd. Nowe przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku.

Rocznie na rynek pracy wpływa średnio blisko 480 tys. nowych osób. Jeśli założyć, że każda z nich zarabia pensję minimalną to stawką będzie około 0,3 mld zł nowych składek rocznie. Przy założeniu, że zarabiają one średnią pensję kwota ta rośnie już do 0,7 mld zł. Należy pamiętać, że taki "zwerbowany" członek zarabia też stopniowo coraz więcej, a więc kwoty te z czasem będą rosły. Inwestycja w promocję może się więc funduszom opłacić.

Zachęcić młodych

- Na razie nie myślimy o tym co będzie po zamknięciu się okna transferowego. Skupiamy się na obecnym okresie wyboru - mówi "Rz" Grzegorz Chłopek, prezes ING PTE. - O ewentualnym zachęcaniu nowych osób wchodzących na rynek pracy pomyślimy później, ponieważ wciąż trudno jest wyrokować ile obecnych członków pozostanie w funduszach emerytalnych - dodaje.

Problem w tym, że dotychczas zdecydowana większość bo 80 proc. takich ludzi dawała się wylosować. - Tylko jedna piąta świadomie wybierała OFE - zauważa Maciej Bitner. W przypadku osób młodych te statystyki były jeszcze mniej korzystne dla funduszy. - To oznacza, że PTE będą miały bardzo trudny orzech do zgryzienia, aby taką świadomość w tych ludziach zbudować - dodaje ekonomista.

Od początku kwietnia do końca lipca każdy członek otwartego funduszu emerytalnego, może zdecydować, gdzie będzie płynąć część jego składki emerytalnej. Decyzja dotyczy jednej siódmej  pieniędzy odprowadzanych na obowiązkowe ubezpieczenie emerytalne, a więc 2,92 proc. naszej pensji.

Odpływ kapitału

Pozostało 94% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny