Sekretarz stanu do spraw społecznych zapowiedziała, że chciałaby przeprowadzić szeroki dialog na temat długoterminowej przyszłości systemu. Jetta Klijnsma chce omówić głównie fundamentalne cechy systemu takie jak zbiorowe podejście oraz solidarność między uczestnikami.
Rozmowy mają być prowadzone pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami jak organy nadzoru, organizacje, eksperci, fundusze emerytalne czy zwykli ludzie. Najpierw chcą ustalić, jakie kluczowe elementy systemu są pożądane i możliwe do realizacji. Następnie publiczna dyskusja ma się skupić na projekcie nowego systemu. Ten etap ma uwzględnić prawa własności, podtrzymanie lub rezygnację z obowiązkowego uczestnictwa oraz zasady, co do średniej składki.
Pod uwagę ma zostać wziętych także 800 tysięcy samozatrudnionych, którzy w większości nie oszczędzają na dodatkową emeryturę. Klijnsma ogłosiła, że niebawem Rada Ministrów przedstawi propozycję programu emerytalnego dla samozatrudnionych w ramach obecnego systemu. Wyniki ewentualnych procesów mają zostać zaprezentowane Parlamentowi wiosną 2015 roku.
Jednocześnie senator partii dla osób starszych (50plus) wezwał do referendum na temat przyszłości systemu emerytalnego. Jego partia uważa, że propozycje zmian w emeryturach pracowniczych są szkodliwe i niedopuszczalne, ponieważ obniżenie składek będzie jedynie z korzyścią dla pracodawców. Dodaje, że wzrost wymaganych buforów finansowych również odbije się na emerytach, bo ograniczy to szanse indeksacji.
Obecny system w Holandii składa się z trzech filarów. Pełną emeryturę państwową otrzymują osoby, które przez 50 lat mieszkały w Holandii (między 15. a 65. rokiem życia). Jeżeli ktoś przez pewien czas nie mieszkał w kraju albo chce otrzymać emeryturę wcześniej zostaje ona zmniejszona o 2 procent za każdy rok nieobecności w systemie. Z powodu starzenia się społeczeństwa Holandia chce podnieść wiek emerytalny do 66 lat (w 2020 roku) a później do 67 (2025).
