Nie od tego jest system emerytalny, żeby podtrzymywać koniunkturę na giełdzie. Od tego jest gospodarka, żeby ludzie czuli się w niej bezpiecznie mając pracę, a jak już będą w wieku poprodukcyjnym mieli zabezpieczony byt – mówił były wicepremier i minister finansów prof. Grzegorz Kołodko po podpisaniu przez Bronisława Komorowskiego ustawy o OFE. Gość „Panoramy dnia" podkreślił również, że nie sądzi, iż prezydent kierował się chęcią łatania tzw. dziury budżetowej podczas podejmowania decyzji.
– Prezydent ma stać na straży praworządności i konstytucji, ale przede wszystkim także interesu społecznego. Czasami może zdarzyć się tak, że tutaj są sprzeczności. W konstytucji mogą być pewne wadliwe rozwiązania – mówił prof. Kołodko.
– Sądzę, że prezydent był także pod potwornym naciskiem pewnych środowisk, grup interesu i nie mógł się zachować inaczej. Wybrał sposób salomonowy, wypośrodkowany. Z jednej strony podpisał, ale z drugiej zadał pytania, czy zamierza to zrobić, Trybunałowi Konstytucyjnemu. Uzasadnił to ustami swoich ministrów i prawników, którzy wiedzą co opowiadają. Mówią, że są zupełnie wykluczające się opinie – dodał.
– Prezydent nie ma wiedzy merytorycznej ani dostatecznego umocowania prawnego, aby te wątpliwości rozstrzygnąć. Od tego jest Trybunał Konstytucyjny. Sądzę, że prezydent zachował się rozsądnie w tej sytuacji – podkreślił ekonomista.
Profesor Kołodko zaznaczył, że „gdyby do końca spokojnie, merytorycznie wyjaśnić ludziom na czym tak naprawdę polegają zmiany, które zatwierdzono, to większość opowiedziałaby się za tymi rozwiązaniami."