Jak zapewnił w zeszłym tygodniu prezydent Bronisław Komorowski, będzie chciał przeprowadzić analizę skutków zmian w OFE.
- Wydaje mi się, że jedno warto zbadać i to jest przedmiotem badania przez Kancelarię, czy się nie pogorszą warunki emerytur i wydaje się, że to jest zmiana na dzień dzisiejszy niewpływająca w sposób istotny, ani negatywnie, ani pozytywnie na emerytury dzisiaj i w przyszłości - powiedział prezydent. - Dzisiaj mogę powiedzieć z ogromną dozą prawdopodobieństwa i z takim daleko idącym przekonaniem, że nie nastąpi pogorszenie - dodał.
- Mam swoje 21 dni, które wykorzystam dla głębokiej analizy skutków zmian w systemie „ofowskim". Będę analizował to przede wszystkim od strony konstytucyjności - mówił w piątek.
Opinie czy Trybunał
Czy jednak oznacza to, że prezydent będzie chciał powierzyć sprawdzenie zgodności rządowych propozycji z ustawą zasadniczą Trybunałowi Konstytucyjnemu? Niekoniecznie. Przypomnijmy, że trzy lata temu podczas nowelizacji która zakładała, że część składek zostanie przeniesiona z OFE do ZUS, prezydent przed podpisaniem dokumentu oparł się wyłącznie na przygotowanych na jego zlecenie opiniach prawników. Co więcej, nawet tych opinii nie upubliczniono. Z resztą w połowie listopada Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Komorowski powinien te opinie upublicznić, ale zastrzegł, że stanowisko to nie ma wpływu na uprawnienia prezydenta dotyczące podpisania lub odmowy podpisania ustawy.
Nie wiadomo jak zachowa się prezydent tym razem. Przed podpisaniem ustawy głowa państwa ma prawo do poproszenia Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie jej zgodności z ustawą zasadniczą. Takie prawo zgłoszenia ustawy do TK ma jeszcze kilka instytucji, ale już po tym jak ustawa wejdzie w życie. Według artykułu 101 Konstytucji z takim wnioskiem może wystąpić także Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Prezes Rady Ministrów, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich.