Zagrożenia wynikające ze sposobu waloryzacji indywidualnych kont emerytalnych
5. Jest to wynik odejścia od zakładanych w reformie zasad waloryzacji indywidualnych kont emerytalnych. Waloryzacja roczna środków na kontach w ZUS może wyprzedzać wzrost składki emerytalnej.
6. Na ryzyko związane z obowiązującym systemem waloryzacji zwraca uwagę opinia nt. ZUS-owskiej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku, sporządzona na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przez aktuariusza firmy Deloitte, w której czytamy m.in.: „W przypadku spadku liczby ubezpieczonych, gdy nastąpi spadek globalnego funduszu podstaw wymiaru składek, składki waloryzowane będą wskaźnikiem inflacji nawet wówczas, jeśli następuje realny spadek średniej podstawy wymiaru. Powoduje to konieczność sfinansowania przez Skarb Państwa powstałego deficytu".
7. Dodatkowym czynnikiem ryzyka wynikającym z niezbilansowania pierwszego filara jest obowiązująca zasada kwartalnej waloryzacji zapisów na kontach przeprowadzana w momencie przechodzenia ubezpieczonego na emeryturę. Taka waloryzacja daje znacznie większe przyrosty zgromadzonego kapitału, niż dałaby waloryzacja z zastosowaniem wskaźnika waloryzacji rocznej. Ponadto ubezpieczeni, którzy mają identyczną kwotę kapitału na swoich kontach, otrzymują różne waloryzacje w zależności od miesiąca przejścia na emeryturę (różnica sięga nawet kilkunastu procent!), co jest jawnym zaprzeczeniem zasady równości.
8. System obliczania emerytur z pierwszego filara jest dodatkowym ryzykiem generującym deficyt w ZUS. Wysokość emerytury wypłacanej przez ZUS w pierwszym filarze jest bowiem ilorazem umownego kapitału zgromadzonego na indywidualnym koncie ubezpieczonego i średniej dalszej długości życia (w miesiącach), jednak tablice retrospektywne, na podstawie których wykonywane są te obliczenia, nie uwzględniają realnego, według statystyk stale rosnącego, czasu dożycia. Tak obliczana emerytura jest corocznie waloryzowana za pomocą ogłaszanego przez ministra pracy i polityki społecznej wskaźnika, który jest równy średniorocznemu wskaźnikowi wzrostu cen powiększonemu o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnych płac w gospodarce. W wyniku tych praktyk ustalane przez ZUS emerytury są i będą wyższe, niż pozwala na to zgromadzony umowny kapitał i oczekiwana długość dalszego życia ubezpieczonego. Różnicę tę mogłoby zrównoważyć jedynie wolniejsze tempo waloryzacji emerytur w stosunku do przyrostu przypisu składki emerytalnej.
9. Sytuację FUS pogarszają dodatkowo hojne zasady dotyczące odrębnej waloryzacji indywidualnych subkont w ZUS, dokonywanej na podstawie uśrednionego tempa wzrostu gospodarczego, i przyjęta dla tych subkont zasada dziedziczenia, będąca istotnym wyłomem w systemie.