Rostowski topi ZUS

Zmiany w OFE powiększą deficyt ZUS. Wbrew zapewnieniom rządu nie będzie bezpieczniej.

Publikacja: 30.10.2013 04:50

Minister finansów Jacek Rostowski

Minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Minister Jacek Rostowski i premier Donald Tusk przekonują, że przejęcie przez budżet pieniędzy z OFE zapewni Polakom w przyszłości większe bezpieczeństwo wypłaty emerytur. Tych obietnic nie potwierdzają liczby. Z wyliczeń ZUS wynika, że w długiej perspektywie manko Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jeszcze wzrośnie.

Na przykład w 2058 roku deficyt FUS miał wynosić 68,5 mld zł (bez uwzględniania inflacji). Po zmianach będzie wyższy o 8–10 mld. Szacunki ZUS wskazują, że widoczne pogorszenie i tak trudnej sytuacji FUS nastąpi po 2050 r.

Jakie są tego przyczyny? Po pierwsze, wyższe zobowiązania ZUS, który w przyszłości będzie musiał wypłacać więcej pieniędzy. W pierwszej kolejności już w lutym 2014 r. trafią do niego zobowiązania wynikające z przejęcia pieniędzy z OFE. Gdzie jednak trafią te środki? Nie do ZUS. Obligacje przejęte od funduszy zostaną umorzone. Zakład przejmie długi, a nie dostanie na to pieniędzy. Później zobowiązania ZUS będą jeszcze rosnąć, bo część Polaków wybierze I filar, a starsi trafią tam obowiązkowo.

Proponowany przez rząd sposób dziedziczenia składek emerytalnych to druga przyczyna manka ZUS. Eksperci podkreślają, że jest to w tzw. systemie repartycyjnym nielogiczne – nie da się dziedziczyć wirtualnych zapisów. Rząd, ze względów politycznych, forsuje to rozwiązanie. Protestują przeciw temu  m.in. Aleksandra Wiktorow, rzecznik praw ubezpieczonych i Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS.

Wypłata wyższych rent rodzinnych to ostatni gwóźdź do trumny ZUS. Jeśli trafią tam wyższe składki, to i renty wzrosną. ZUS szacuje, że już w 2020 r. z tego tytułu będzie miał większy deficyt. Docelowo w 2060 r. wyniesie dodatkowe 10,2 mld zł.

– Nie trzeba wyliczeń ZUS, by wiedzieć, że premier i minister finansów oszukują. Wystarczy zwykła logika – mówi Paweł Dobrowolski, dyrektor w Warsaw Enterprise Institute. Pyta: Jeśli rozbiór OFE nie powoduje zmniejszenia emerytur, to jakim cudem powoduje zmniejszenie długu publicznego? Z pustego nie potrafił nalać nawet Salomon. Tusk z Rostowskim twierdzą, że potrafią – mówi.

ZUS odmówił oficjalnego komentarza. Ministerstwo Finansów przyznaje, że „pogorszenie salda FUS po 2051 r. jest wynikiem większych wydatków na renty". Broni się jednak, że per saldo ZUS zyska.

Minister Jacek Rostowski i premier Donald Tusk przekonują, że przejęcie przez budżet pieniędzy z OFE zapewni Polakom w przyszłości większe bezpieczeństwo wypłaty emerytur. Tych obietnic nie potwierdzają liczby. Z wyliczeń ZUS wynika, że w długiej perspektywie manko Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jeszcze wzrośnie.

Na przykład w 2058 roku deficyt FUS miał wynosić 68,5 mld zł (bez uwzględniania inflacji). Po zmianach będzie wyższy o 8–10 mld. Szacunki ZUS wskazują, że widoczne pogorszenie i tak trudnej sytuacji FUS nastąpi po 2050 r.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami