Według metodologii ESA2010 zmiany w OFE mogą mieć mniejszy wpływ na deficyt niż według ESA95, ale najważniejszy jest wpływ na dług, który spadnie o ponad 9 pkt. proc. oraz znacząco i na stałe spadną koszty jego obsługi, niezależnie od metodologii - ocenił w przesłanym w poniedziałek dziennikarzom komentarzu do uwag GUS główny ekonomista MF Ludwik Kotecki. W piątkowej opinii do projektu ustawy zmieniającej zasady działania OFE, GUS ocenił że planowane w projekcie zmian w OFE przeniesienie i umorzenie obligacji z portfeli funduszy emerytalnych nie powinno wpłynąć na zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych, liczonego według nowej metodologii unijnej ESA2010, która wchodzi w życie od września 2014 roku.
- GUS w swoich uwagach pisze o wpływie na deficyt, a nie dług publiczny. Po drugie pisze o przyszłej metodologii, a nie obecnej, według której wszystkie kraje członkowskie będą sprawozdawać o stanie finansów publicznych, przy okazji najbliższej notyfikacji fiskalnej w marcu 2014 r. i aktualizacji programu konwergencji w kwietniu 2014 r. - napisał Kotecki w komentarzu.
- Zdajemy sobie sprawę, że według nowej metodologii ESA2010 zmiany w OFE mogą mieć mniejszy wpływ na deficyt niż według obowiązującej do końca sierpnia 2014 r. metodologii ESA95. Ewentualna nadwyżka w sektorze w 2014 r. miałaby charakter jednorazowy - dodał.
Jego zdaniem jednak, najbardziej znaczący jest wpływ zmian systemu emerytalnego na dług oraz na koszty jego obsługi.
- Najważniejszy jest jednak wpływ na dług, a ten jest bezdyskusyjny. Dzięki zmianom dług spadnie o ponad 9 pkt. proc. oraz znacząco i na stałe spadną koszty jego obsługi, a więc nie tylko w przyszłym roku. Poprzez chociażby ten efekt obniżą się przyszłe deficyty, niezależnie od metodologii. Dodatkowo nastąpi wzrost dochodów sektora z tytułu składek od osób, które zdecydują się na rezygnację z OFE - dodał Kotecki.