Projekt ustawy zakłada dobrowolność przystąpienia do OFE. Osoby płacące składki na ubezpieczenia społeczne będą mogły wybrać czy ich część trafi do OFE, czy całość pozostanie w ZUS. Fundusze obawiają się, że stracą większość swoich klientów, ponieważ brak decyzji ma być domyślnie traktowany jako wybór ZUS. Co kilka lat będzie możliwa migracja między OFE a ZUS, ale dla funduszy to niewielkie pocieszenie.
Projekt ustawy wprowadza również porównawczą stopę zwrotu OFE. Będzie to wskaźnik złożony w 90 proc. z indeksu WIG i w 10 proc. z trzymiesięcznej stawki WIBOR. Nadzór ma publikować porównanie stóp zwrotu funduszy z benchmarkiem od 1 lipca 2014 r. do 30 czerwca 2016 r.
Ile akcji w funduszach emerytalnych
Z projektu ustawy dotyczącej zmian w systemie emerytalnym wynika, że minimalny poziom inwestycji funduszy emerytalnych w akcje będzie wynosił 75 proc. Pierwotnie zakładano, że taka dolna granica będzie obowiązywała na stałe od 4 lutego przyszłego roku, a więc po planowanym przekazaniu nieakcyjnej części aktywów funduszy do ZUS. Jednak resort finansów planuje poprawkę do dokumentu. Ministerstwo chce, aby limit ten został zniesiony po dwóch latach. To niespodziewana zmiana stanowiska. Jeszcze w zeszłym tygodniu wiceminister finansów Izabela Leszczyna zapewniała, że wymóg ten będzie wprowadzony na stałe. Jak się jednak okazuje, zgody w sprawie ustanowienia tego progu nie ma nawet w samym rządzie. We wtorek minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że warto rozważyć zniesienie 75-proc. limitu inwestycji w akcje dla OFE. Minister zapewnił, że będzie rozmawiać o tym z szefem resortu finansów oraz innymi ministrami, a także opinią publiczną. Jeszcze tego samego dnia minister finansów Jacek Rostowski, odnosząc się do propozycji ministra pracy, stwierdził, że utrzymanie 75-proc. limitu przez pierwsze dwa lata jest dobrym pomysłem. Jego zdaniem dopiero po tym okresie może nastąpić pełne uwolnienie funduszy progów inwestycyjnych. Przedstawiciele funduszy będą niestety musieli poczekać na rozstrzygnięcie tego sporu. Ale jak zauważają, z limitem czy bez, przy zakazie inwestycji w obligacje skarbowe portfele OFE i tak zostaną przymusowo zdominowane przez akcje.
Paweł Wilkowiecki | członek zarządu i zarządzający Nordea PTE
Często się czyta ostatnio o niskiej efektywności OFE, jednak porównanie ich rentowności z innymi formami inwestowania nie potwierdza tej tezy. Średnia stopa zwrotu OFE za ostatnie trzy lata wyniosła 19,7 proc. Jest ona zdecydowanie wyższa od inflacji, która w tym okresie sięgnęła 9,5 proc., i dużo wyższa od zysków z lokat bankowych – w tym okresie wyniosły 13 proc. Co więcej, spośród 40 funduszy inwestycyjnych zaklasyfikowanych przez Analizy Online do kategorii polskich funduszy zrównoważonych lub stabilnego wzrostu żaden nie uzyskał stopy zwrotu wyższej od średniej dla OFE. Natomiast z grupy 72 funduszy polskich akcji i obligacji sztuka ta udała się tylko dziesięciu. Czytelnicy zapewne są zaskoczeni wynikami tego porównania, bo wielokrotnie czytali o niskiej efektywności OFE. Niestety, wiele nieprawdziwych opinii na temat funduszy emerytalnych zostało powtórzonych tak wiele razy, że zaczęło to uchodzić za prawdę. Dlatego z dużym zaskoczeniem przeczytałem w projekcie ustawy, że ministerstwo proponuje wprowadzić zakaz rozpowszechniania informacji reklamowych o OFE. Kary za to „przestępstwo" (do 1 mln zł grzywny lub pozbawienie wolności do lat dwóch) mają być surowsze niż za reklamowanie alkoholu (kara grzywny do 0,5 mln zł) lub wyrobów tytoniowych (grzywna do 0,2 mln zł lub ograniczenie wolności do 12 miesięcy). Tnąc opłaty pobierane przez PTE, ministerstwo proponuje również likwidację niewielkiej części wynagrodzenia uzależnionej od skuteczności inwestowania. Według obecnie obowiązujących przepisów dwa razy do roku (na podstawie rankingu trzyletnich stóp zwrotu) PTE zarządzające najlepszym funduszem w rankingu otrzymywało całość rachunku premiowego (0,06 proc. aktywów funduszu), a podmiot ostatni w rankingu nie dostawał nic. Likwidacja rachunku premiowego pozostaje w sprzeczności z często zgłaszanym postulatem powiązania wynagrodzenia PTE z wynikami funduszu.