Agonia funduszy emerytalnych

Projekt ustawy w sprawie zmian w systemie emerytalnym nie pozostawia złudzeń. Otwarte fundusze emerytalne czeka powolna likwidacja.

Publikacja: 10.10.2013 22:13

Agonia funduszy emerytalnych

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Po kilku miesiącach nerwowego oczekiwania i publicznej debaty, którą ciężko jednak debatą nazwać, mamy projekt ustawy na temat zmian w systemie emerytalnym. Wielkiego zaskoczenia nie ma, projekt w większości pokrywa się z wcześniejszymi deklaracjami rządu. Przeniesienie części obligacyjnej z OFE do ZUS, a następnie umorzenie papierów dłużnych, tzw. mechanizm suwaka na 10 lat przed przejściem na emeryturę, dobrowolność wyboru między OFE i ZUS, zmiany zasad inwestowania funduszy - to wszystko już zapowiadano.

Państwo zabiera obligacje

Zgodnie z nowymi zapisami OFE będą musiały przekazać 51,5 proc. swoich aktywów do ZUS, a rozkład jazdy całego przedsięwzięcia wygląda następująco. Ustawa ma wejść w życie w piątek 31 stycznia przyszłego roku. Fundusze następnie będą musiały podliczyć wartość swoich aktywów na koniec tego dnia. W poniedziałek 3 lutego każdy z nich przekaże owe 51,5 proc.

Projekt Ustawy

aktywów do ZUS. A skąd ta liczba? Dokładnie tyle średnio stanowiły obligacje skarbowe w portfelach OFE na koniec 2012 roku. Problem w tym, że np. na koniec września poziom skarbowych papierów dłużnych wynosił już znacznie mniej, bo 48,7 proc. Co więc w sytuacji gdy dany Fundusz będzie miał za mało obligacji skarbowych? Rząd sięgnie po obligacje drogowe, gdy to nie wystarczy łupem padną depozyty bankowe a na końcu obligacje samorządowe. Jednocześnie w ramach tych

Uzasadnienie do projektu ustawy

aktywów przekazywanych do ZUS udział papierów skarbowych i obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa nie będzie mógł być niższy od stanu na dzień 3 września 2013 - dzień poprzedzający ogłoszenie planowanych zmian w systemie emerytalnym. Jeśli fundusz w międzyczasie obniżył zaangażowanie w dłużne papiery skarbowe, to będzie musiał ich dokupić.

Od następnego dnia czyli 4 lutego 2014 OFE będą musiały minimum 75 proc. aktywów inwestować w akcje. Staną się więc de facto bardzo agresywnymi funduszami akcyjnymi, których portfele będą wystawione na ogromne ryzyko inwestycyjne. Limit ten zostanie zniesiony dopiero 1 lipca. Wówczas z pewnością będą one chciały ten groźny poziom akcji obniżyć, co wywoła spadki na giełdzie i spowoduje straty samych OFE. Po 2 latach słabych wyników ci nieliczni, którzy w OFE zostaną uciekną do ZUS.

Nowe zasady inwestowania niezbyt pocieszające

Tak złupione fundusze emerytalne oczywiście nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, a także innych krajów. Zakaz będzie dotyczył także wszelkich papierów dłużnych gwarantowanych przez Skarb Państwa.Będą natomiast mogły więcej inwestować za granicą. Obecny 5-proc. limit zostanie w przyszłym roku podniesiony do 10 proc. aktywów, w kolejnym 20 proc., a w 2016 r. wyniesie 30 proc. OFE zyskają również możliwość pożyczania papierów wartościowych. Prowizje pobierana przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne za zarządzanie nie zmienią się, spadnie jednak ich wartość ze względu na zmniejszenie samych aktywów. Prowizja OFE od pobieranych składek zostanie ograniczona do maksymalnego poziomu 1,75 proc. z obecnych 3,5 proc.

Warto uświadomić sobie, że dzisiaj takie PTE, które funduszem zarządza zatrudnia około 40-50 ludzi. Zespół analityków akcyjnych tworzy zazwyczaj kilku pracowników. Nawet przy obecnych pięcioprocentowych limitach inwestycji za granicą, nie były one wykorzystywane. Średnio OFE inwestowały 1,5 proc. portfela poza granicami kraju. Żeby wyjść na nowe rynki trzeba mieć po prostu do dyspozycji odpowiedni zespół ekonomistów. Trudno sobie wyobrazić, żeby PTE, którym właśnie obcięto połowę wynagrodzenia inwestowały w rozbudowę swoich ekip.

Tak naprawdę podniesienie tych limitów wynika głównie przepisów unijnych, do przestrzegania których zmusił nas Trybunał w Strassbourgu.

ZUS czy OFE? I tak lądujesz w ZUS!

OFE przestaną być obowiązkowe. Projekt ustawy zakłada dobrowolność między częścią akcyjną OFE a ZUS z domyślnością po stronie ZUS. Ubezpieczeni będą mogli przez trzy miesiące, od 1 kwietnia do 30 czerwca przyszłego roku, wybrać czy chcą pozostać w OFE. Decyzja o pozostaniu w OFE lub wyłącznie w ZUS nie będzie ostateczna. Po dwóch latach będą mogli zmienić zdanie, a następnie tzw. okna transferowe między OFE i ZUS będą otwierane co cztery lata.

Projekt zakłada, iż deklarację pozostania w funduszu emerytalnym będzie można złożyć osobiście w oddziale ZUS, wysłać ją pocztą lub przez Internet za pośrednictwem ePUAP. I tu pojawia się pytanie jakie moce przerobowe ma ZUS? Zakładając, że każdy z 16 mln ubezpieczonych postanowi wniosek złożyć w przeciągu tych trzech miesięcy, to codziennie ZUS musiałby średnio przyjąć 270 tys. wniosków dziennie!

Domyślność ma być jednak po stronie ZUS. Więc aby do OFE trafić trzeba będzie się pofatygować. I tu zadziała już nieubłagana psychologia społeczeństwa. Bo komu będzie się chciało z własnej woli mierzyć z biurokratyczną mitręgą. W efekcie w OFE zostanie co dziesiąty, może co piąty z nas i to w optymistycznym scenariuszu.

Ale cóż z tego. Śmiałkowie, którzy podejmą to wyzwanie, finalnie i tak trafią do ZUS. A wszystko dzięki mechanizmowi tzw. suwaka. Oszczędności z funduszy mają być przekazywane do ZUS-u stopniowo na 10 lat przed osiągnięciem przez obywatela wieku emerytalnego. Oznacza to, że ani jedna złotówka ubezpieczonego na koniec nie będzie pomnażana przez OFE.

Według projektu prawo do dziedziczenia będzie przysługiwało zarówno w OFE jak i ZUS. Dodatkowo zostanie ono wydłużone w przypadku subkonta w ZUS - zgromadzone środki będą mogły być dziedziczone do 3 lat po przejściu na emeryturę ubezpieczonego. Zapis ten nie ma jednak pokrycia w składce. Ponieważ w ZUS nie będzie pieniędzy, nie będzie też czego dziedziczyć.

Reklamy zakazane

Nowe prawo zakazuje reklamowania funduszy emerytalnych. Złamanie zakazu będzie grozić karą grzywny do 1 miliona złotych lub pozbawieniem wolności do lat 2. Jak uzasadnia rząd, dzięki temu fundusze nie będą mogły składać obietnic bez pokrycia. Szkoda, że politykom za taki proceder nie grożą, żadne konsekwencje prawne.

Zmiana dotyczy także jednego z elementów trzeciego filaru emerytalnego, czyli Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego. Stawka podatkowa dla wypłat z IKZE wyniesie 10 proc. Do tej pory było to 18 lub 32 proc. Procentową ulgę podatkową zastąpi ulga kwotowa w wysokości 120 proc. średniego wynagrodzenia - obecnie 4 456 zł. Patrząc na dotychczasową "karierę" IKZE, zmiany raczej nie spowodują gwałtownego marszu Polaków w kierunku trzeciego filaru.

Teraz projekt trafi do konsultacji, które mają trwać przez 30 dni. Dokumentem następnie w połowie listopada zajmie się Parlament. Na koniec pojawia się jeszcze jedna wątpliwość. Pytanie, czy ustawa będzie zgodna z konstytucją.

Po kilku miesiącach nerwowego oczekiwania i publicznej debaty, którą ciężko jednak debatą nazwać, mamy projekt ustawy na temat zmian w systemie emerytalnym. Wielkiego zaskoczenia nie ma, projekt w większości pokrywa się z wcześniejszymi deklaracjami rządu. Przeniesienie części obligacyjnej z OFE do ZUS, a następnie umorzenie papierów dłużnych, tzw. mechanizm suwaka na 10 lat przed przejściem na emeryturę, dobrowolność wyboru między OFE i ZUS, zmiany zasad inwestowania funduszy - to wszystko już zapowiadano.

Pozostało 93% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami