Ten obszerny dokument zawiera wiele różnorodnych, ważnych wątków, które wykraczają poza kształt systemu emerytalnego. Jest to w dużej mierze dyskusja na temat kierunków ewolucji polskiego systemu gospodarczego, doktrynalnych podstaw tego systemu. Ponad dwadzieścia lat temu społeczeństwo polskie rozpoczęło gruntowną przebudowę systemu politycznego, społecznego i ekonomicznego. W sferze ekonomicznej przebudowa ta oznaczała zastępowanie mechanizmów planowania centralnego mechanizmami rynkowymi. Chociaż nie wszyscy byli entuzjastami realizowanych reform, a ich tempo było zróżnicowane w poszczególnych latach, to generalnie rzecz biorąc wśród głównych sil politycznych w kraju istniała zgoda co do słuszności przyjętego kierunku reform.
Rządowy raport, jak też wypowiedzi niektórych członków rządu, zwłaszcza premiera, tworzą nową jakość w tym zakresie. Po raz pierwszy siły polityczne rządzące naszym krajem w sposób zdecydowany zaatakowały jedną z najważniejszych rynkowych reform wprowadzonych w trakcie ostatnich ponad dwudziestu lat. Przedstawiony przez rząd raport nie stanowi analizy funkcjonowania systemu emerytalnego, jak sugerowałby jego tytuł – jest raportem o „ekonomicznej i społecznej szkodliwości OFE". Został on skonstruowany w taki sposób, aby czytelnik nie miał wątpliwości, a jego przesłanie jest następujące: gdyby nie system OFE, to polska gospodarka, zwłaszcza zaś sektor finansów publicznych, byłyby w doskonałym stanie, a zlikwidowanie OFE sprowadzi polską gospodarkę na ścieżkę „zdrowego" wzrostu, zapewniając wysokie i bezpieczne emerytury w przyszlości. Jakie treści raportu skłaniają mnie do takiego wniosku?
W raporcie można znaleźć wiele fragmentów, w których formułowane są wątpliwe tezy, tendencyjnie dobierane są takie dane, które mają uzasadnić szkodliwość OFE, zaś inne, które nie pasują do przyjętego założenia, są pomijane. W krótkim z konieczności artykule nie mogę się oczywiście odnieść do wszystkich kontrowersyjnych tez czy stwierdzeń. Ograniczę się do dwu, kluczowych dla idei i sposobu konstrukcji raportu, kwestii. Pierwsza dotyczy wpływu OFE na stan sektora finansów publicznych, druga – wyższości systemu tradycyjnego (ZUS), który ma zapewniać wysokie i bezpieczne emerytury w przyszłości.
Najważniejszym argumentem przeciwników OFE jest negatywny, a właściwie katastrofalny wpływ transferów do kapitałowej części systemu emerytalnego na stan sektora finansów publicznych. Znaczna część raportu poświęcona jest wyliczeniom dodatkowego deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego spowodowanego transferami do OFE części składki emerytalnej. Jest oczywiste, że przyjęty sposób konstrukcji reformy systemu emerytalnego musiał, w okresie przejściowym, wpłynąć negatywnie na sektor finansów publicznych. To nie ulega wątpliwości i nie powinno budzić niczyjego zdumienia czy oburzenia. Wątpliwości budzi natomiast sposób przedstawienia w analizowanym raporcie wpływu OFE na stan sektora finansów publicznych, a w szczególności dwie kwestie.